z wszelkimi konsekwencjami, choć tylko niecałe 2 km od domu czyli na naszym rodos . Od jutra robimy sobie wolne do długiego weekendu . Jeśli więc tu nie zajrzę , to nie martwcie się o mnie proszę . Wrócę po urlopie. Plany jak to u nas znów się zmieniły. Jak już przykleimy te płytki na ścianę w ilości oszałamiającej, słownie sztuk sześć zabierzemy się za podłogę w pokoju. Mamy zamiar położyć panele winylowe. Starszy syn namówił małżonka na tę zabawę "bo skoro macie urlop i robicie to zróbcie to też , będziecie już mieli wszystko w środku". No i mój małżonek posłuchał. Ja jednak wiem , że synalek tez ma w tym własny interes, bo jak kończył swój remont to zaklepałam sobie u niego kilka mebli . Meble wciąż stoją u niego w garażu więc czeka żeby ich się pozbyć. W sumie mi to pasuje , bo będzie już na gotowo , tylko urządzać , ale o tarasie mogę zapomnieć . Pewnie dopiero na wiosnę podejdziemy do tej pracy , z braku czasu. Wszystko jednak się okaże.
A tymczasem niedziela jak dawniej . Od rana ogarnęłam bałagan po zaprawach ( właśnie smażą się jabłuszka ), robiąc tym samym miejsce na następne , umyłam podłogę , położyłam świeże obrusy na stołach i ustawiłam kwiaty. Tak właśnie kojarzy mi się niedziela. Za oknami idealne polskie lato z temperaturą około 25 stopni. Dobrego tygodnia i do zobaczenia ( przeczytania ) .
A my właśnie się schłodzamy na zewnątrz . Jest blisko 22- ga. Temperatura 28 stopni. Cały dzień nie ruszaliśmy się domu. Czas na oddech. Urlop to urlop. A, że zapowiada się czynny to pewnie będzie co podziwiać. Uściski i pamiętaj o odpoczynku.
OdpowiedzUsuńPamiętam i na pewno znajdę czas i na LB chociaż krótkie . Pochwalę się wynikami . Buziaki
Usuń