No to własnie nią się stałam . Małżonek na wyjeździe , a ja się cieszę wolną chatą . Poszyłam to i owo i pomalowałam ptaszory. Własnie schną . Wyszły zarąbiście . Śmiało mogę powiedzieć ,że przeskoczyłam samą siebie.Pokażę jak już będą gotowe. Dorobiłam jeszcze dwa mniejsze, bo zostało mi trochę masy. Pomaluję jak wyschną i dam dzieciakom. Przewałki w szafach odłożyłam więc na jutro. I właściwie to mieszane uczucia mam , bo zapowiadają powrót upałów od niedzieli więc nie wiem czy już szykować się na jesień czy jeszcze czekać na lato.
Z tej tęsknoty za jesienią zrobiłam już część dekoracji. Dokończę w sobotę .
I właściwie to nic szczególnego . Tylko jakoś cicho w domu .
Jako słomiana wdowa powinnaś zadbać o siebie. Jakas kosmetyczna, pachnąca różami kąpiel w wannie, maseczka , piling i te rzeczy! Może nawet fryzjer i zmiana koloru i fryzury! ;-))) Albo iść z Psiapsiółkami do kawiarni na pogaduszki. A Ty jak ten robot domowy zasuwasz! :-)
OdpowiedzUsuńZ tymi psiapsiółkami moimi to jest tak : jedna mieszka na Kaszubach, druga na Kujawach, trzecia na Podlasiu a i za granicą by się znalazły a ta teoretycznie najbliżej w stolicy Wielkopolski, co byłoby do ogarnięcia , ale akurat na urlopie nad morzem . Taki słodki spokój z robótkowaniem w tle też mi pasuje . A co do fryzury to póki co zostaję przy koczku . Przynajmniej widac ,że coś mam na głowie.
UsuńTez uważam, ze zrób coś na co nie masz czasu z gatunku urody. Słomiana wdowa to doskonały czas na taki relaks. Buziaki
OdpowiedzUsuńZrobiłam , połaziłam dziś po sklepach . Tak bez celu , a takie domowe zabiegi kosmetyczne odprawiam prawie co tydzień w niedzielę rano. Daję radę.
Usuń