Nowy tydzień się zaczął , nowe sprawy na horyzoncie. Umówiłam na piątek. Wcześniej nie da rady , ale perspektywy rozległe.
Jakieś plagi egipskie ; wnusia chora - ze szkoły przyniosła , nasi serwisanci chorzy , matkę mi znów nadciśnienie dopadło . Plagi , jak nic . Do szpitala tym razem matki nie zawoziłam , kazałam wziąć dodatkową tabletkę na obniżenie i się położyć ( było się kiedyś pigułą ) , stwierdziłam , że nie ma sensu , bo podadzą jej coś na obniżenie , a potem będzie siedzieć znów siedem godzin i nikt się nią nie zajmie i że jeśli jej po drugiej tabletce nie przejdzie to zawiozę . Po godzinie zadzwoniłam i już było dobrze. A jak kończyłam pracę , to już matka zdążyła do miasta po zakupy polecieć i nawet mi przyjeżdżać nie kazała. Spoko, podjadę w środę , zgodnie z planem .
W środę mężuś do Czech jedzie , na takie szkolenie z wycieczką . W nagrodę za dużą sprzedaż. Niech jedzie. Zobaczy jak to robią inni.
Ochłodziło się i to tak konkretnie . Sweter musiałam założyć , bo jak usiadłam to zmarzłam.
Dzieciaczki po wakacjach często choruja! Odpowiednie leki, przytulanie i insze cudawianki od Dziadków, to najlepsze lekarstwo!
OdpowiedzUsuńA wiesz, że jak jeszcze pracowałam w zozie to mielismy takiego starego doktora ( moje chłopaki mówili na niego pan doktor dziadek) to samo zalecał : " nosić dziecko , nosić . Działało .
UsuńSkok temperatury a właściwie szok. Organizm reaguje w skupiskach. Cóż jesień. U mnie na szczęście ciepło to i jesień z zimą będzie krótsza. Kilka dni bez drugiej połowy dobrze robi. Buziaki i dbaj w tej zimnicy o siebie.
OdpowiedzUsuńMało przyjemny taki nagły skok , ale ja się czuję lepiej niż w upał , tyle, że muszę sobie ciuchy odpowiednie przygotować , bo w zasięgu ręki mam letnie.
Usuń