Na spokojnie . W pracy przedświąteczny luzik , wszyscy już o malowaniu jajek myślą , a nie o biznesie . Ja trochę też - tak siłą rzeczy, no bo jak inni , to i ja. Dziś przygotowałam fałszywego zająca i upiekłam razem z pasztetem. Piecze się tyle samo , a do piekarnika mieszczą się cztery foremki więc oszczędziłam na prądzie. W tak zwanym międzyczasie podrasowałam ramę do obrazu . Teraz dosycha . Jutro powiesimy część obrazów. Reszta musi poczekać. Przed świętami nie damy rady.
Jutro upiekę mazurki i babkę . Przyznaję się bez bicia z prefabrykatu , torebki znaczy. I tak nikt nie je słodkiego ( oprócz sernika młodszej synowej) więc głównie dla tradycji i babeczki dla dzieciaków . Znalazłam nawet foremkę silikonową z wielkanocnymi wzorami . Będą mieli radochę . Na sobotę zostawiam sobie pieczenie chlebka i dla dekoracji talerzy bułeczek drożdżowych w kształcie zajączka. Kiedyś już takie robiłam , fajnie wyglądają jako ozdoba na talerzu . Dekoracje też już mam gotowe , choć w tym roku bez szaleństwa. Wykorzystałam to co miałam w domu. Nadal nie mam pomysłu na stół . Może tym razem tradycyjnie biały ? Albo ciemnozielony z białymi dodatkami ? Pomyślę. Rzeżucha trochę jednak urosła. Do niedzieli chyba będzie się do użytku nadawać .
Rzeczywiscie na luzie. I prawidłowo. Ja też bez zapasów. W niedzielę obiad w restauracji a w poniedziałek może piknik. Zobaczymy. Ile czlowiek może zjeść. To spokojnego przygotowywania tego co jeszcze masz do zrobienia.:*
OdpowiedzUsuńNo , już nie tak wiele . Jedynie chleb , ale to w sobotę; to też w sumie nic takiego , bo te moje przepisy na chlebki są dla bardzo zapracowanych
UsuńU mnie normalka, tyle tylko, że karta piekarnika zbuntowała się znowu i trzeba nową kupić! Ale już po Świętach, tak więc pieczonego u mnie nic nie będzie! Acha! Córka jutro przyjedzie po foremki z pasztetem, coby je upiec of course. Wszystko inne bez piekarnika też idzie opanować!
OdpowiedzUsuńWszystkiego Dobrego Świątecznego!
Pewnie ,że można i to nawet zdrowiej niż wszystko upieczone. Wesołego świętowania
Usuń