dzisiaj pozałatwiać kilka spraw domowych . Takie pierdołki; but zaniosłam do szewca , zegarek mężusia do zegarmistrza na wymianę baterii, kupiłam potrzebne do skończenia plecaczka akcesoria, odebrałam zamówiony komiks dla wnusi w empiku ( jako lekturę szkolną przerabiają "Kajko i Kokosza" - komiks jako lektura ? Hmmm...) i kupiłam śliczne , świąteczne kubki. Dla nas w szkocką kratkę z rysunkami choinki i renifera , a dla dzieciarni w zabawne zimowe scenki. Nasypię do nich świątecznych cukierków i będą drobiazgi na Mikołaja gotowe. Tak mnie naszło. Przechodziłam obok sklepu z gospodarstwem domowym i rzuciła mi się w oczy świąteczna oferta. Fajnie, będzie coś nowego na święta . Zastawy wszelkiej mam mnóstwo , ale czemu nie ? Z takich domowych tematów do załatwiania w mieście zostało mi jeszcze sprawdzenie u tapicera ile kosztuje obicie na nowo fotela i jakie terminy. No i prace krawieckie. Mogę już zacząć przygotowania .
Pracy miałam dziś dużo , skończyłam o 15.50, a telefon robił się czerwony . Koniec roku bliski. Obroty zapowiadają się lepiej niż w ubiegłym roku i to jest pozytywne.
Popołudnie w domu , trochę leniwe dzisiaj. Czytamy , oglądamy wiadomości , popijamy herbatę ;
Potrzebny taki luzik.
O jaki fajny pomysł z kubkami. Szkoda ze tu się kubków mało uzywa. A luzik odpoczynkowy zawsze się przyda. Drobiazgi zżerają czas. A czasami się nawarstwią . :)***
OdpowiedzUsuńKubki się przydają , a my używamy przy śniadaniu do zbożowej kawy . W sezonie zimowym będą w klimacie.
Usuń