ten rok , kula ku końcowi. Może i dobrze , bo jakiś dziwny był , o czym jutro, jak co roku 30 grudnia. Inwenturę prawie skończyłam , jeszcze kilka pozycji . Mam policzony towar , wystarczy zsumować kolumny i gotowe. Inne sprawy ? tak sobie , nie z wszystkim zdążyłam i jestem z tego powodu zła na siebie , ale taki ten rok nie szczególny. Opór materii... Pod wieloma względami.
Nadal tkwię pod kocem , bo katar daje mi się we znaki.
Przymierzyłam wreszcie sukienkę . Okazała się najlepsza z wszystkich wizytowych jakie miałam . Zostawiam , trudno niech na razie bezproduktywnie czeka na lepsze czasy.
Nurkuję z powrotem pod koc się kurować .
Dobrze że zostawiłas sukienkę ,przyda się jeszcze , trzeba świętować, bo to życie tak ucieka , jak nie będzie okazji, to wymyśl .Tak robię .Wieczor elegancji czy coś .Szkoda , że tak daleko do Was.
OdpowiedzUsuńFajny pomysł z tym wieczorem elegancji. I szkoda ,że daleko , ale jak wygram jakąś kumulację , to kupię sobie helikopter i będziemy latać Was na kawę .
UsuńJa też uważam że dobrze zzrobiaś zostawiając sukienkę. Tym bardziej że dobrze w niej się czujesz. Będzie niejedna okazja. A teraz kuruj się. Z Nowym Rokiem trzeba być zdrową. :)***
OdpowiedzUsuńPróbuję się wykurować i pewnie mi to minie jutro lub po jutrze , bo zwykle tak mam . 3-4 dni i po sprawie . Buziaki.
Usuń