Takie jak zwykle. Miesiąc minął , do końca roku zostały jeszcze cztery , do początku jesieni zaledwie 23 dni. Sprawy firmowe jak zwykle. Nasłuchaliśmy się dziś pochwał i zachwytów od pewnej pani mecenas . Pomogliśmy jej rozwiązać problem powiadamiania klientów o różnych sprawach. Bardzo prozaicznie ; za pomocą telefonu z automatem zgłoszeniowym . Taki sprzęt dawno umarł śmiercią naturalną , odkąd sprawę skrytek głosowych przejęli operatorzy , a ona potrzebowała wykorzystać pewną funkcję takiego urządzenia , czego elektroniczne skrytki operatorów nie mają. Znaleźliśmy starą sprawną sekretarkę automatyczną , mężuś przywrócił jej świetność i pani mecenas odsprzedaliśmy. Z radości zrewanżował nam się nawet słodkim upominkiem . Miło usłyszeć , że ktoś jest zadowolony .
Mamy nowy domofon. Parę tygodni temu nasza wspólnota ogłaszała przetarg ofertowy. Zaproponowałam nasze urządzenie najnowszej generacji i nawet robotę w cenie , ale odpadło . Podobno ze względów technicznych , niby ,że konkurencja dała lepsze. Od początku w to nie wierzyłam , bo przecież znamy ten rynek jak własną kieszeń . No i dziś okazało się , że miałam rację; jeden staroć techniczny zamienili nam na inny staroć techniczny, w dodatku beznadziejna ekipa jeśli chodzi o montaż ; wiertarka do prac domowych a nie profesjonalna , brak odkurzacza, brak choćby folii albo kartonu do podłożenia ,żeby nie nabałaganić . Byłam trochę złośliwa , przyznaję . Jak gość zapytał czy mogłabym coś podłożyć , żeby nie leciał pył z wiercenia , powiedziałam ,że to on powinien się do pracy przygotować i coś podłożyć. Patrzył na mnie zdziwiony jak bym co najmniej z choinki się urwała i nie wiedział co ma zrobić. Dałam mu w końcu gazetę , i zrobił co miał . Jak się okazało wymyślili kasetę natynkową . Każdy menel jak będzie go energia roznosić będzie w stanie rozbić , albo urwać . Takie sprzęty instaluje się podtynkowo .No cóż ... Chcieli sąsiedzi , no to mają...
Dziś rocznica porozumień sierpniowych ... Porażka , porażka i jeszcze raz porażka. Zrobię o tym jakiś osobny wpis , może przy innej rocznicy , bo tych u nas dostatek . Zresztą kiedyś już o tym pisałam , ale jak widzę , na aktualności straciło. Jest jeszcze gorzej , większe podziały , jeszcze większa nienawiść , więcej zakłamywania historii i przerabiania jej pod polityczne barwy ekipy rządzącej ... A ja szary obywatel , któremu na razie pamięć dopisuje i poniekąd był naocznym świadkiem , żył nadziejami na lepsze jutro i wiarą ,że się uda ( wtedy 37 lat temu), patrzę bezradnie i widzę jak te wszystkie nadzieje , potencjał , przyzwolenie na wyrzeczenia sypią się w pył .
Czekam na Twoje spojrzenie na politykę. Dobrze mieć dobre pomysły. :)**
OdpowiedzUsuńHania czy mozesz mi na maila podac Twoj adres.Chcialabym Ci wyslac cos co moze zajmie Ci jesiene i zimowe wieczory z włóczką o której pisałaś że e masz zapas. Buziaki
OdpowiedzUsuńTe cholerne literowki w telefonie. Przepraszam.:)
OdpowiedzUsuńPolitykę uwielbiam , nie potrafię się od tego odciąć a powinnam , łatwiej by mi się żyło, a tak się wkurzam , ale napiszę , choć na to potrzebuję trochę czasu . Ok. podam Ci adres.
OdpowiedzUsuńJa sie przerazon am w piatek rano. Sluchalam polskiego radia, program 1 przy sniadaniu. Dyrektor muzeum 2 wojny sie wypowiadal z okazji rocznicy... Zmienil Historie... Strach sie bac...
OdpowiedzUsuńNajpierw zmienili dyrektora na takiego z partyjnego nadania , to i zmienił historię pod swoich pryncypałów. Jeśli mogę doradzić , nie słuchaj "jedynki " w PR, bo kręcą i konfabulują
Usuń