Nie, nie , żadnych przesądów , ja nie z tych . Piątek 13-go nigdy mi w paradę nie wchodził , a dziś wręcz szczęśliwy się okazał . Wpłynęła kasa za kontrakt ! Wczoraj poszła faktura ! To się nazywa klient!
Poza tym kolejne babciowanie za mną . Wczoraj nie zdążyłam nic zapisać z braku czasu . Byliśmy u klienta w Poznaniu , paręnaście minut po naszym powrocie przyjechała młodzież i przywiozła wnusię na nocleg. Małej chwieje się ząbek , jak to u pierwszaków i wkręciła sobie , że wypadnie jej jak będzie spała . No i nie chciała spać . Jak już w końcu zasnęła , zrobiła się 23.30. A dziś już było jak zwykle . Czyli nieustająca zabawa cały dzień . Popracować zdołałam jak była w szkole. Odebrałam ją o 15.10 . Jestem pełna podziwu dla babć . Widuję je kiedy podobnie jak ja przychodzą odebrać ze szkoły wnuczęta . Fantastycznie ubrane , wcale nie babciowo ; młodzieżowe ciuszki , legginsy , złote balerinki , modne torebki , twarzowe fryzurki , starannie pomalowane paznokcie ... I co ciekawe to wcale nie koliduje z wiekiem.
Po pracy pojechałyśmy na zakupy . Tym razem kupić kapelusik. Oczywiście nie skończyło się na kapelusiku , bo wiadomo : babcia uwielbia kupować ubranka dla wnucząt . W poszukiwaniu kapelusika weszłyśmy do 5,10,15 . Kapelusika w stosownym rozmiarze nie było , za to była wyprzedaż . No to wnusia wzbogaciła się o letnią brzoskwiniową sukienkę , a starszy wnusiu w zieloną koszulkę i bermudy w zielono - biało - niebieską kratkę . Ostatecznie kapelusik kupiłyśmy w tesco. Ładnie wnusia w nim wygląda i świetnie pasuje do nowej sukienki . Jest z włókna imitującego tzw. panamę z wplecioną złotą niteczką i ozdobnym paskiem z naszytymi brzoskwiniowego koloru kwiatkami. Po powrocie i zjedzeniu obiadu zabawa trwała w najlepsze , zwłaszcza ,że pani nie zadała nic na weekend.. Powtórzyłyśmy też rolę do teatrzyku , choć to ostatnie nie było wcale potrzebne , bo mała doskonale ją zna.
I tak sobie minął ten dzień. A teraz czekamy na ogłoszenie ratingu . Nas niestety sprawy gospodarcze dotykają więc czekamy. Jutro kolejna rundka w poszukiwaniu płytek. Zaczynamy się zastanawiać jednak nad kupnem tych droższych . Ostatecznie po 3 latach nikt remontu w nowym budynku robił nie będzie . Może więc warto odżałować .
Można podziwiać tylko te eleganckie babunie , ja niestety jak wnuki do mnie przyjadą to nie wiem jak się nazywam , gary , zabawa , spacery , a w miedzy czasie firmowe sprawy .Raz nawet przez taki tydzień schudłam 5 kg ,jak Szymon był malutki i mi go zostawili .Nie miałam czasu jeść ,a co dopiero się umalować.Ciuszki dla wnucząt też uwielbiam kupować i kupuję w dużych ilościach i zabawki też .Pozdrawiam .
OdpowiedzUsuńDzisiaj szalał dziadek ; na widok ubranek dla maluchów aż tupał z zachwytu i oczywiście znów kupiliśmy .
UsuńJestem pod wielkim wrażeniem. Świetny artykuł.
OdpowiedzUsuń