skąd się tyle tego bierze ... Oczywiście się nie wyrobiłam choć siedzieliśmy prawie do 17.00. Jutro będę dalej pisać i liczyć.
Z domowych spraw też nic szczególnego. Gotuję właśnie domową wędlinkę przygotowaną wczoraj. Nabieram wprawy . Już prawie nie kupuję gotowych wędlin.
Wczoraj nie włączałam w ogóle wiadomości . To tak w ramach postanowień ,że nie będziemy oglądać i się wkurzać . Długo nie wytrzymaliśmy ; dziś włączyliśmy Polsat. Jak zwykle pyskówki i manifesty wykrzykiwane przez NE zamiast sensownych argumentów. Załamka. To się chyba nie zmieni. A sytuacja jest nie ciekawa i żadne zaklinanie ani inna propaganda tego nie zmieni.
Chustę kończę po woli . Może nawet dziś mi się uda. Zostały ni z 2-3 rzędy , tyle,że długie , bo robi się od środka. I przydałyby się jakieś frędzle . Tylko nitki cienkie więc pewnie długo będę je wiązać.
Ochłodziło się . Jest sucho i słonecznie ale jednak chłodno i na razie nie zapowiada się cieplej.
To ja szczęśliwsza bo konsekwentnie nie czytam gazet z Polski. Nie mam siły. I tak dociera do mnie sporo. Hania a może zamiast frędzli taka bocno zębata koronka. Spokojnej pracy i wydobywania się spod papierów. :)***
OdpowiedzUsuńMyśłałam o tym , ale włóczka jest zbyt wiotka na takie wykończenie . Frędzle wydają mi się w tym przypadku lepsze
Usuń