babusia

babusia
Obrazek znaleziony w cyberprzestrzeni- autor nie wiadomy

wtorek, 19 stycznia 2016

19.01.2015 Dziś po babsku będzie choć nie politycznie

I nie o polityce jako takiej.  Właściwie to powinno być o debacie w UE, ale jeszcze nie wiem co o tym myśleć , jak temat przekumam to może napiszę . 
Ale wrócę do tematu . Żeby wszystko było jasne : nie jestem ekspertem w dziedzinie mody , nie byłam i nie aspiruję do tego tytułu ani nawet się nie staram aspirować . Nawet powiem więcej ; do dziś mam problem z dobraniem sobie ubrań i wypracowaniem jakiegoś sensownego swojego stylu. Ocieram się jednak o świat biznesu od lat blisko 30-tu  , czasem muszę się pokazać w tzw. towarzystwie więc i to co, jak i na jaką okazję ,opanować musiałam przynajmniej w stopniu podstawowym.   Jak to baba jednak , lubię sobie też na modę choć popatrzeć . I jak to baba poobserwować inne i skrytykować rzecz jasna ( tu o wybaczenie pokornie proszę i na karb babskiej natury zrzucam tę słabość). I tak sobie obserwuję nasze panie z Rządu i z otoczenia MNU  i inne  panie posłanki . I co widzę ? OOOOOOhhhhhhhhh! Nie można nic zarzucić Pierwszej Damie , choć styl może się podobać lub nie , to kwestia gustu . Widać ,że wie co i na jaką okazję włożyć , choć maniery charakterystycznej dla nauczycielek ( nie wiem czemu ale na pierwszy rzut oka każdą panią tejże profesji idzie rozpoznać bezbłędnie ) się nie ustrzegła. Nie zmienia to faktu, że dobrze ubrana małżonka MNU w niczym wizerunku niestety mu nie poprawia ale nie o tym dzisiaj. O ślubnego MNU też widać zadbała , bo i do jego garderoby zastrzeżeń mieć nie można. Poprawny garnitur i koszula , dobrze dobrany krawat . Facetom pod tym względem jest łatwiej. Są oczywiście jeszcze pewne drobne szczegóły ale w tv ich i tak nie widać .
Panie z Rządu i tu właśnie to „ooohhh”. Mając tyle kasy ile mają na swoich posadach  powinny częściej bywać u stylistek , albo lepiej je wybierać, te bardziej kompetentne znaczy,   bo patrzeć na nie trudno czasami h( panie z rządu nie stylistki).  Niby to poprawne ubiory ; granatowe , czarne i szare kostiumy lub spodnia , niby… Diabeł jednak tkwi w szczegółach . Efekt ogólny jest taki, jak by się człowiek na zebraniu koła gospodyń wiejskich 20 lat temu znalazł . Źle dopasowane do figury, nadmiar dodatków , albo źle dobrane , źle dopasowana bielizna co czasami widać w najbardziej nieoczekiwanym momencie , buty i torebki też podpadające pod chińskie sklepy , nagminny nadmiar kilogramów ( to akurat jestem w stanie zrozumieć , bo siedzący tryb życia i praca po nocach nie sprzyja odchudzaniu) . Sama pani Premier dobrym przykładem nie świeci niestety . Czasem uda jej się czymś błysnąć , to trzeba przyznać. Widzę tu pewne wpływy pani Kanclerz i amerykańskiej polityk Madleine Albright. W każdym razie nie powinna się ubierać w kolor granatowy , bo zdecydowanie ją taki postarza . Dużo lepiej wygląda w czarnym i grafitowym . Niby ma jakiś tam styl , ale znów ; efekt psują szaliki najczęściej źle dobrane, zbyt kolorowe i wzorzyste, nie zbyt pasujące do koszul   i tandetne broszki . Fajnie ,że je nosi , ale już choćby po to ,żeby promować nasz przemysł jubilerski mogłaby nosić bursztyny oprawiane w srebro z polskich pracowni  ( mogłaby się chwalić przy tym, że takie to narodowe i patriotyczne  – w klimat się wpisujące) i ładniejsze i bardziej eleganckie . Wybór jest ogromny . A tak , przypięty do klapy nie zbyt dobrze dopasowanego kostiumu tandetny szklany czy też plastikowy kwiatek albo co gorsze kot, psuje najlepsze nawet efekty. O zaciętej minie zaciśniętych szczękach i strachu w oczach nawet nie wspomnę . Wykończy się kobieta , już dziś widać ,że jest kłębkiem nerwów. Inne panie z Rządu  naśladują swoją liderkę i prawidłowo : „wódz a za wodzem wierni „. Niestety też z marnymi efektami . Wyróżnia się pozytywnie jedna – Rzeczniczka Rządu ; dobrze dobrane kostiumy i kolorystycznie i dopasowane i dodatki ( z wyjątkiem okularów a la Bzyk Burczymucha , ale taka moda i wszyscy takie szpetne oprawki noszą więc powiedzmy, że jest modnie ) i mimo poprawności to co nosi jest twarzowe . Czasem decyduje odcień, jakiś drobny szczegół , który wpłynie pozytywnie na całokształt i to umie wychwycić pani rzecznik.  Dobrze, że przynajmniej jedna.  Panie posłanki , cóż właściwie można napisać tak samo: zebranie koła gospodyń wiejskich lat 20 temu.  Te co już zasiadały w lawach sejmowych są nijako – poprawne , czasem któraś włoży odważniejszy w kolorze żakiet lub rozkloszowaną sukienkę , co nie całkiem dobrze się wpisuje w klimat stanowiska pracy , ale raz kiedyś można wybaczyć . Zwykle wyglądają schludnie i poprawnie choć zwyczajnie.  Może z wyjątkiem posłanek Nowoczesnej . Im można jednak na tym etapie jeszcze wybaczyć , nowe są , nie wyrobione jeszcze , myślę, że z czasem załapią , że na salę sejmową stosowny jest kostium w stonowanym kolorze a nie wzorzysta sukienka. Na razie brak znajomości tzw. dress codu „ nadrabiają kompetentnymi wypowiedziami i logiką argumentów. Powinny brać przykład ze swojego szefa – dziś chyba najlepiej ubranego faceta w tym Sejmie. Panowie posłowie ; a jak który . Zwykle poprawie , garnitur , koszula , krawat . Nie ma już takich oryginałów jak swego czasu śp. Jacek Kuroń w niemal więziennym ubranku , albo nie pamiętam nazwiska , widać się niczym znaczącym nie zapisał w historii ław sejmowych – w swetrze z łatami na łokciach. Tylko znów jednym dobór i dopasowanie garniturów i krawatów do koszul wychodzi lepiej innym gorzej ( z przewagą gorzej , szczególnie tym, w wieku 55+) . Zauważyłam też ,że bardzo stylowo ubiera się Kukiz , co by o nim nie powiedzieć , dobrze dobrana marynarka i koszula do wąskich spodni , dopasowane do jego sylwetki pozytywnie go na tle innych mężczyzn wyróżniają .
I jeszcze absolutne curiosum. Słynna z durnych wypowiedzi posłanka  ; zaprzeczenie wszelkich podstaw już nawet nie elegancji , ale choćby minimum poprawności . Byle jakie tandetne bluzki , nie pasujące do nich ciapkowate  swetrzyska , źle leżące spódnice i suknie , brak fryzury i ogólnie: wrażenie niechlujstwa i tandety , który to efekt pogłębia jeszcze jej arogancja , złośliwość i wyzierający z oczu i całej postawy  fanatyzm i głupota. Osobiście nie ubrałabym się tak nawet do odśnieżania podwórka czy kopania ogródka, takiej bylejakości  to nawet ja nie znająca się na modzie nie jestem w stanie zaakceptować  i   unikam jak ognia. Psuje w/w posłanka tym swoim anturażem – pasującym raczej bezdomnym ( z całym szacunkiem dla bezdomności i wszystkiego co za tym idzie ; nigdy nie skrytykowałabym w ten sposób żadnej osoby bezdomnej ubranej w takie rzeczy) , wizerunek i tak już nie zbyt imponujący- reszty jej koleżanek sejmowych  .
No , to sobie dziś poszalałam niepolitycznie . Wiem ,wredne babsko ze mnie wylazło ale kurczę,  chyba w tym względzie przykład też powinien iść z góry , co , nie ?  



5 komentarzy:

  1. Hania cudnie to napisałaś. Kradnę dla Luci Modnej :)***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Raczej złośliwie, ale na prawdę trudno sobie odmówić - jak by na to nie patrzeć reprezentują nasz Kraj

      Usuń
  2. Nic dodać, nic ująć. A z tymi broszkami, które promują polskich wytwórców- świetny pomysł! Szkoda, że pani Premier na niego nie wpadła ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nic dodać, nic ująć. A z tymi broszkami, które promują polskich wytwórców- świetny pomysł! Szkoda, że pani Premier na niego nie wpadła ;)

    OdpowiedzUsuń