babusia

babusia
Obrazek znaleziony w cyberprzestrzeni- autor nie wiadomy

piątek, 6 grudnia 2013

6.12.2013 Mikołajkowo

Orkan Ksawery szaleje w całym Kraju. W naszym mieście połamał trochę gałęzi , przewrócił jeden świerk koło siedziby PZU i przestawił choinkę na deptaku koło poczty, którą ustawili w ramach dekoracji miasta.. Nocą szalała burza z piorunami , późnym popołudniem burza śnieżna a zaprzyjaźniony druh ze straży ogniowej , który nas dziś odwiedził w biurze w sprawach służbowych stwierdził,że "dziś mają spokój , prawie nic do roboty" . Prawda, karambolu żadnego nie było w okolicy, nic się nie paliło inne klęski żywiołowe też nie występowały . Pan Bóg kocha Wielkopolskę . Tylko niewielkie szkody i kilka wypadków drogowych . W porównaniu z resztą świata to nic takiego. 
Na drogach szklanka . Na głównych szaleją już piaskarki i solniczki , te osiedlowe czekają na swoją kolej. Średnia prędkość 17,5km na godzinę , a jak komuś licznik zaczyna się od 20 km to ma pecha..
Za chwilę jedziemy z prezentami mikołajowymi do maluszków. zjeżdżamy się u starszej młodzieży . Nic takiego ; drobiazgi w postaci kolorowanek i słodyczy. Duże prezenty przyniesie Gwiazdor. cdn.
6.12.2013 Późny wieczór 
Orkan dalej szaleje . Śnieg sypie , przez chwile nagle zrobiła nam się biała noc ,a  w następnej chwili sypnął grad i biły pioruny razem. Takich anomalii nie pamiętam i nie wiem czy są tacy co pamiętają . 
Wnusiątka szalały , zwłaszcza ,że było ich czworo, bo przyjechał też nasz pracuś ze swoją dwójką . Oczywiście dowodziła Helenka , bo to urodzona przywódczyni.
 Elektrownia przegrała z przyrodą i nagle zgasło światło . Dzieciom bynajmniej to w niczym nie przeszkodziło. Podchwyciły fragment z "Dziadów ", który wyrecytowałam po tym jak zabrakło zasilania i biegały dalej z jednego pokoju do drugiego i powtarzały " ciemno wszędzie , głucho wszędzie , co to będzie, co to będzie" na zmianę z dzikim wrzaskiem. Prezenty mikołajkowe zostały zaszczycone spojrzeniem i odstawione spowrotem do torebek . 
Miasto już prawie udekorowane . Główne ulice i rynek toną  w kolorowych światełkach - tym razem są zielone, czerwone, granatowe, zielone, białe. Cudne ! Chinka ogromna i bardzo kolorowa , a na ulicznych latarniach rozsiadły się aniołki. Z powodu pogody nie objechaliśmy miasta , nie wiem jeszcze jak wygląda budynek starostwa i ulica Warszawska , nie ma też jeszcze Szopki ( tę stawiają tydzień przed Świętami) , za to ratusz jak zwykle przypomina zamek z bajki. Zapowiada się bogato . Zrobię parę fotek jak się pogoda poprawi. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz