Taaa.... a tu jeszcze tyle do ogarnięcia i pozałatwiania. W praktyce 2 dni pracy , a i to nie wszędzie, bo co poniektórzy mają w poniedziałek wolne. Dobrze przynajmniej,że kasiorka zaczęła spływać.
W domu nadal nic świątecznego poza kilkoma dekoracjami . Mieliśmy dziś po zakupy prezentowe pojechać i guzik . Mężuś jeszcze w pracy co najmniej do 18.00. Cóż , zabiorę się pewnie za sklejenie chatki z piernika . A prezenty ... może jutro...
Poniżej efekty naszej działalności piernikowej .
Zaraz po wyjęciu z piecyka
i następnego dnia po udekorowaniu
Slicznosci. :))
OdpowiedzUsuń