tak jak się w tym roku wszystko rozłazi, to już dawno nie było. Niech się ten rok skończy wreszcie.... Towaru nikt na magazynach nie trzyma, z kasą się wszyscy ociągają , każdy krzyczy ,żeby robić , ale ani umów ani kasy na zaliczkę , bo coś tam; to kogoś nie ma, to jakiś podpis potrzebny , to ... Uuuuuchhhh. Zła się robię ... To wszystko ruszy , ale nie wiem na czym stoimy i to mnie wkurza najbardziej. Swojej kasy na gębę nie wyłożę , bo się nie mam zamiaru wpakować w kłopoty....
Z innych spraw to chłodem wieje , śniegiem zacina i już gołym okiem widać,że zima w natarciu. Zamówiłam kilka drobiazgów z Avonu. Dla siebie i mężusia i na dokładkę do prezentów.. Zastanawiam się czy w ogóle się w ten sposób nie wykpić z prezentów gwiazdkowych , każdemu po kosmetyku i jakaś czekolada z okienkiem do tego . Przyszły zamówione wstążki do prezentów. ładne , w kratę czerwono zieloną i czerwono-czarną ze złotymi niteczkami. Zobaczymy jak wypadną dekoracje.
Słabo mi idzie robótkowanie , stale mam coś innego do zrobienia. Dziś sesja z żelazkiem i deską do prasowania na przykład. Jeszcze gorzej ze wspominkami . W tym tempie do emerytury nie skończę .
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz