złośliwy i podstępny H1N1 czy jakoś tak , zaatakował miasto . Na razie jeden przypadek stwierdzony , drugi prawdopodobny . W przychodniach obłęd , w szpitalu totalna kwarantanna ; żadnych odwiedzin, żadnych planowych przyjęć , tylko przypadki ratujące życie i porody . Nie pamiętam takiego zamknięcia szpitala odkąd przestałam pracować w naszym zozie czyli przełomu lat 80-90tych ubiegłego wieku.
W firmie nie zła zadyma , wcale nie kryzysowa . Sprawy związane z końcem roku po woli ogarniam.
Rodzina nadal kaszle.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz