Jak nic jakiś dół zaliczę .
Idzie mi wszystko jak …. ( dobra przemilczę w kwestii jak co i komu) . Ledwo się wyrabiam ze sprawami firmowymi ; tak z pięć klonów + prototyp może by dało ze wszystkim radę a inne sprawy od przypadku do przypadku . A mam ich aż nadto :
- obfotkować , opisać
i wystawić na jakimś allegro albo innym gumtree nie noszone ciuchy
- wysprzątać szuflady
- przejrzeć wreszcie
stare zapiski i wybrać te do zamieszczenia w blogu wspominkowym
- dokończyć gablotkę do kamieni i inne drobiazgi , które zaczęłam ozdabiać
- uszyć do końca
bluzkę
- przesegregować
książki w biblioteczkach i co zbędne oddać na potrzeby
biblioteki
- obszyć obrusy –
nadal materiały leżą ; udało mi się zrobić jeden
- skończyć dzierganie
powłoczek na poduszki
- zdjąć dekoracje
świąteczne
- zrobić album na 25
lecie firmy – w końcu to już w tym roku
- zrobić porządek z
kwiatkami doniczkowymi
- zrobić bransoletkę
dla synowej – spodobała jej się taka dziergana na drutach
Mały Krzysiaczek chory na zapalenie oskrzeli , Helunia na etapie „pobawmy się w chowanego „ budowania namiotów i jeżdżenia na wycieczki .
p.s. Wspominki się piszą - też idzie mi kulawo
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz