Sweterek dla Heluni robi się dalej. Zapowiada się ślicznie. Nie wiele już mi zostało do skończenia ; wszycie rękawów , dorobienie pliski i przyszycie guziczków. Jak mnie coś najdzie to skończę to jeszcze dziś .
Jutro koniec dobrych czasów ; trzeba do pracy. Plany mam a jakże . Uporządkować szuflady . Nagromadziło mi się różnych papierzysk w ilościach hurtowych . Na popołudnie niczego nie planuję ale i tak się pewnie coś do roboty znajdzie. Po wczorajszym "sądnym dniu" w pracy dziś miałam luzik . Dopisałam więc sobie kawałek wspominek .
Tak poza tym wzięłam sobie promocyjny plecaczek z Schella . Całkiem porządny . Na wyprawy turystyczne i spacerki z kijami albo rower jak znalazł..
Upatrzyłam sobie kilka książek, może się znów skuszę i kupię? Ostatnio trochę zakupy ksiązek ograniczyłam . Nie mam ich gdzie upychać tyle tego jest . Starczyłoby na pokaźną bibliotekę .Niektóre oddam do biblioteki miejskiej ale dopiero jak skończy się tam remont.
Z książkami ma też problem. Bo to z czasów dzieciństwa i młodości moich dzieci. Wyrzucać żal, ale gdzie z nimi iść, nie wiadomo!
OdpowiedzUsuń