Jak już wiecie zgubiłam klucze do matki mieszkania . Jak znam życie to znajdą się za jakiś czas, ale póki co musiałam dorobić . Ponieważ mamuśka jest na mnie cięta i zrobiła się bardzo podejrzliwa ( ją oszukuję, okradam, wszystko jej zabieram itd) więc jak się u niej pojawiam , to pilnuje mnie jak pies kapcia . A jak już musi mnie zostawić samą to za 10 sekund jest z powrotem. O kluczach nic nie mówiłam, bo jak ją znam przez tydzień robiła by awanturę, że zgubiłam i co będzie jak ktoś znajdzie i ją okradnie. No to musiałam klucze podkraść. No i dziś podkradłam . Szybko się potem zwinęłam pod hasłem ,że mi szafki do działkowej kuchenki mają przywieść i muszę lecieć , bo kurier może przyjechać. Kurier owszem przyjechał ale kilka godzin później. Pojechałam dorobić , na wszelki wypadek dwa komplety , no i tu mi się problem zrobił , bo jak tu podrzucić z powrotem. Koniec końców wymyśliłam ,że jej dziś zawiozę zakupy i powieszę . No i zawiozłam , ale wygonić ją z torbą zakupów do kuchni to już było gorzej. Na szczęście jakoś mi się to udało i klucze powiesiłam na swoje miejsce. Jak nic kryminał . Trochę sobie żartuję ale jakoś sprawę musiałam załatwić.
Tak poza tym , to faktycznie szafki przyjechały w wersji "zrób se sam". Odwieźliśmy od razu na działkę i będziemy składać . Pytanie kiedy , bo taras zaczęty a jutro działkowa impreza na zakończenie wakacji. Po południu kupiliśmy jeszcze kilka drobiazgów niezbędnych w domku. Konkretnie to baterie do zlewozmywaka i umywalki , jakieś śrubki , obejmy . Takiej drobnicy nigdy za dużo . Ile byśmy tego nie mieli i nie powyciągali z zakamarków i tak okazuje się za mało. A jak już poskładamy kuchenkę , to zacznę zwozić na działkę dobytek i upiększać. No , może jeszcze nie w tym sezonie ale w następnym już koniecznie.
W sklepach i marketach oferta jesienna ; oprócz przyborów szkolnych zaczęły pojawiać się kalosze , narzędzia ogrodnicze , termiczna bielizna i figurki jeży i wiewiórek. Zamówiłam sobie sweter , w kolorze butelkowej zieleni. Taki bardziej swetro-plaszczyk na jesienne chłodki. Już dawno nie miałam nic takiego. Pora znów wrzucić na vinted kilka ciuszków. Wracam do starego, sprawdzonego wzoru : 3 kasuję - 1 kupuję.
To się działo. Ale się udało. A ja myślę, że jeszcze domek ogarniesz w tym sezonie. Tak, zaraz jesień więc i chłodniej będzie i docenimy cieplejsze rzeczy. Chociaż jak na razie upały nie opuszczają ani Polski ani Włoch. Chyba mamy teraz klimat włoski w kraju. Tylko, że zima w Italii wciąż nie taka. Zwłaszcza w domach. Buziaki i dobrej zabawy
OdpowiedzUsuńChciałabym , ale na to potrzeba czasu , a jeszcze grzadki do zimy trzeba przygotować i gałęzie obciąć , trochę tego jest .
Usuń