takich całkiem zwyczajnych . Nazbierało się tego jak zwykle. Długo siedzieliśmy w biurze , bo coś nam się stało z internetem . Odmówił współpracy . Mężuś ze starszym synalkiem ogarnęli przy pomocy technika operatora , bo wyszło ,że to po ich stronie . Podobno już działa.
Zimno. Poranek przywitał nas 3 stopniami na plusie a w dzień było jakieś 8 przy oślepiającym słońcu.
Panowie od reklamy oczywiście znów nie przyszli. Po raz kolejny . Rośnie już im procent , przy najbliższej okazji zażądam 30 % rabatu. Przy poprzedniej - za przeproszeniem "zjebce" mówiłam o 25-ciu .
Na jutro umówiłam się z szefową biblioteki. Przyjedzie po książki . Mam już załadowane do auta. Miała być dzisiaj ale coś jej wypadło w pracy i nie zdążyła.
Wszyscy żyją już wyjazdem na kajaki. Planują co zabiorą i co będą robić. Ja tam zabieram kije i jakąś książkę , choć nie wiem czy znajdę czas żeby poczytać, bo zwykle dużo się dzieje , no i spotkanie z Fusillą i jej Małżonkiem mamy w programie.
Zakwitły bzy . Nie wiem kiedy się sadzi krzaki , ale może jakiś kupię i posadzę pod płotem, bo bzy uwielbiam . Mam jeszcze kilku metrowy nie zagospodarowany kawałek trawniczka, na razie zastawiony paletami i resztką kostki brukowej.
No i to by było na tyle. Jutro muszę się urwać do miasta , po drobny zakup. Synek naszego pracusia w niedzielę przystępuje do I Komunii Św. Potrzebujemy jakąś pamiątkę i jakiś drobiazg na prezent. Nie mam pomysłu, może jakaś książka , albo pudełko klocków lego-technics, popatrzę , na pewno coś znajdę .
Czyli jak zwykle precyzyjny plan. I dlatego tak pięknie idzie do przodu. Myślę że śmiało mozesz posadzic krzewy przy tej temperaturze. A może clematisy. Pięknie kwitną. Ja je uwielbiam. Inaczej powojniki. Buziaki
OdpowiedzUsuńPlan musi być , tyle,że nasze plany zmieniają się niczym w kalejdoskopie
Usuń