Dorwałam się do robótek i od razu zaczął powstawać królik . Jeśli się uda będzie ich więcej. Jak zwykle robię bez schematu , polegając tylko na własnej wizji. Niestety zabrakło mi wypychacza , muszę jutro lub w czwartek małą wycieczkę do zaprzyjaźnionej pasmanterii . Sama jestem ciekawa co mi z tego wyjdzie.
Tak poza tym nic nowego . W pracy znów się sprawy kumulują . Zadziwiające , że zawsze wszyscy chcą na raz. Jutro chłopaki jadą na szkolenie , a w czwartek mężuś ze starszym synem balują . El Komendante z miejscowej straży ogniowej odchodzi na emeryturę . Zaprosił na imprezę . A będzie huczna . W końcu taki El Komendante to w powiatowym światku to nie byle kto. A niech tam sobie balują . Ja się zajmę moimi włóczkowymi królikami.
Po woli kasuję świąteczne dekoracje. Kilka zimowych akcentów jeszcze zostawię , ale zcas coś zmienić .
Ja niestety, taka zdolna nie jestem i bez jakiejkolwiek inspiracji nic sama nie zdołam tworzyć, chociaż potrafię na kanwie zdjęcia, czy schematu odtworzyć coś tam, coś tam! :-)))) Zatem poczekam na Twego zajca, bo może uda mi się króliczka zrobić przy twojej pomocy! ;-)))))
OdpowiedzUsuńDopiero zaczęłam z tymi królikami, ale fotki porobię.
UsuńKróliki masz pokazać. Wiosna zapachniało. U mnie dzis 13 stopni tez wiosennie. Ciekawa jestem jak w kraju. Buziaki
OdpowiedzUsuńW kraju odwilż , na południu lekkie opady śniegu . U mnie wilgotno i szaro .
Usuń