W pracy normalka . Popychamy wciąż jeszcze tematy ubiegłoroczne ale są też i nowe.
Czas jak widać pędzi jak szalony , dziś już połowa miesiąca.
Za oknami całkiem przyjemna zima , spadło nocą trochę śniegu , trzyma lekki mróz i nawet słońce dziś poświeciło.
W domu spokojnie , bez pośpiechu robię niezbędne rzeczy i snuję plany na najbliższe tygodnie i miesiące. tłuką mi się po głowie nowe koncepcje dekoracyjne i remontowe . Trochę czasu zajęło mi dziś prasowanie . Zalegało mi od dobrych dwóch tygodni w szafie. No i w końcu się za to zabrałam i mam z głowy przynajmniej na półtora tygodnia ; brawo ja mogę sobie powiedzieć .
Książkę skończyłam . I przez jakiś czas będę jeszcze myśleć o treści , bo książka jest z tych co poruszają .
Sypie się nam choinka , ale jeszcze kilka dni ją potrzymam, do soboty na przykład , bo lubimy mieć w domu choinkę .
Miło Cie czytać! U nas juz choinki od 6 stycznia nie ma bo sie sypała, ale coz miała prawo była w domu dwa tygodnie przed Świetami juz. W Bordeaux tez zimno... -2 dzisiaj rano a ma byc -7 w czwartek... To rzadkość tutaj i media straszą, ze będą prąd odcinać... Eh, ja tam zimy sie nie boje!
OdpowiedzUsuńPrzetrzymałam już kilka solidnych zim więc ta namiastka mi nie straszna , a Ty przecież też z pewnością pamiętasz nie jedną w Polsce więc co tam -2 stopnie i wyłączony prąd.Można potraktować jak przygodę .
UsuńHania ja też lubię choinkę w domu. Nie mam żywej więc trzymam do 2 lutego . Oczywiście w Polsce. Zapach zastępują gałęzie i tez się sypią. :***
OdpowiedzUsuńOdkąd się wprowadziliśmy do obecnego mieszkania mamy żywą. Marzyłam o tym , odkąd zamieszkałam w mieście. Na wsi u babci zawsze mieliśmy żywą . Plastikowa na pewno praktyczniejsza , ale to nie to.
Usuń