Książka nawet ciekawa ,momentami trochę zaskakująca , sporo szczegółów z życia w Nowym Jorku w roku 1907 i 2007 . W tle sklep z odzieżą vintage - szkoda,że mało szczegółów z tym związanych , a notki na okładce właśnie to zapowiadały. W sumie podobało mi się , typowa książka dla pań . Skusiło mnie do jej zakupu słówko "vintage" . Ostatnio tak mam ; lubię wszystko co nawiązuje do przeszłości . Zawsze zresztą lubiłam ale teraz mam więcej zapału żeby tę pasję realizować . Z drugiej strony ogranicza mnie czas a raczej jego brak. Nie mniej jest to dla mnie jakaś inspiracja. Podobnie jak muzyka , kamienie , epoka średniowiecza, las,polityka i jeszcze mnóstwo innych tematów.
A propos muzyki. Kupiłam kolejną płytę Nightwish - też z tych pierwszych z Tarją . Postanowiliśmy je skompletować . Nowych z kolejnymi solistkami już nie , bo to nie to samo , ale kto wie, może kiedyś.
A po latach szukania i zgadywania trafiłam na pewien utwór , który kilka lat temu usłyszałam w Radio Merkury ale nie usłyszałam wykonawcy i proszę ; czysty przypadek . Przy okazji posłuchałam innych utworów i mam : kolejne moje muzyczne odkrycie Blackmore's Night
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz