Gaj jakby sprzedany . Spisana umowa wstępna , zadatek wpłacony. Reszta po weekendzie . My się nie rozmyślimy. Facet kupujący twierdzi, że też nie( jak się rozmyśli to mu zadatek przepadnie ). Z ceny musieliśmy nieco odpuścić ale to było zakładane z góry i dostaliśmy cenę jaką założyliśmy. Po weekendzie ruszamy też z budową płotu na działce firmowej . To znaczy załatwiamy firmę , która go wybuduje.
A poza tym , jesteśmy prawie gotowi do drogi . Jutro tylko zapakuję przybory kosmetyczne i kanapki na drogę , a potem sprzęt wrzucamy do auta i jedziemy . Nie ważna pogoda ani tłok na drogach. Starym zwyczajem pojedziemy bocznymi szlakami a na deszcz mamy peleryny . A co dalej ? A się zobaczy.
Po powrocie zdam relację i może parę fotek dorzucę - jak mi się uda jakieś fajne zrobić ( bo fotograf ze mnie marny) .
Miłego , wolno mijającego weekendu życzę.
Odpoczynku i udanej podróży a fotek czekam. Buziaki
OdpowiedzUsuńHaniu, ja rzadko wrzucam komentarze, bo jako technicznemu matołkowi jakoś mi to nie wychodzi, ale czytam wiernie wszystkie wpisy :) Pięknego wypoczynku, zdjęcia koniecznie :)
OdpowiedzUsuń