Tak mi się kojarzą sobotnie popołudnia i niedziele z dzieciństwa . Umyte podłogi u mnie właśnie schną , kwiaty do wazonów pokładłam rano zaraz po powrocie z zieleniaka . Jeszcze tylko czyste obrusy pozakładam . Ale to nieco później , b na razie czas przygotować letni obiad. będzie naprawdę letni , bób i kalafior z sadzonym jajkiem , posypane koperkiem a na deser po miseczce czarnych jagód . Nic więcej mi do szczęścia nie trzeba. Tak poza tym marnuję czas . Nie przemęczam się robotą i nie realizuję żadnej sprawy , które zamierzałam w letnie soboty wykonać. Ale co mi tam, kto powiedział,że wciąż muszę tylko pracować .Pobyczyć się też nie zawadzi. Popołudnie zamierzamy spędzić w naszym Gaju. Decyzja ostateczna i nieodwołalna : sprzedajemy . Trzeba wbić tablicę z ogłoszeniem . Stąd ta wyprawa.
Juro na obiedzie mam teściową . Szwagroska w sanatorium więc babcię zabieramy do nas.
c.d.n. - wieczorem
obiad jak dla mnie idealny. moje smaki. a co sprzedajecie ogród?
OdpowiedzUsuńSprzedajemy działkę rekreacyjną nad jeziorem .
UsuńHaniu, my daliśmy ogłoszenie na OLX (dawna Tablica.pl) i sprzedaliśmy działkę dzięki temu raz dwa :) Nie miałam pojęcia, ile osób tam wchodzi, a do tego ogłoszenie można dać za darmo. Powodzenia :)
OdpowiedzUsuńWiem , też wystawiłam na tablicy i dodatkowo na samej działce . Na to liczę ,że szybko sprzedam. Dlaczego -o tym w piątek.
Usuń