No nie całkiem . Wpłynęła kasa z Rawicza a to nie byle co . Przed czasem . Az zapiszczałam z radości . Taki klient w kryzysie !
Młodzież z wnusią nad morzem . Pojechali wczoraj . I dobrze. Nam by się też przydało , ale remonty, wesela - to wszystko kosztowało. Wyjazd trzeba przełożyć na lepsze czasy.
Zamówiłam sobie spódnicę na jesień . Planuję jeszcze sweter ale dopiero jak przyjdzie spódnica - muszę ją zobaczyć w realu a nie na obrazku . Sweter dobiorę później , bo podobają mi się dwa , ale dwóch nie zamierzam kupować. Zostanie ubrać jeszcze mężusia . Skasowałam mu kilka koszul i spodnie jakieś by mu się przydały. Jesień dopiero w perspektywie więc mam na to jeszcze mnóstwo czasu.
Zaczęłam robić sweterek dla Krzysia , ale wydaje mi się ,że mogę mieć za mało włóczki.. Chyba będę musiała dokupić . Ta cieniowana włóczka wygląda bardzo efektownie .
Wciąż nie możemy zabrać się za odświeżenie łazienek .
Twój wczorajszy telefon przyniósł mi szczęście! W drodze powrotnej co nieco grzyba trafiłyśmy! :-)
OdpowiedzUsuń