stworek rozsiadł się dziś rano na parapecie okna od naszej sypialni . I nic ale to nic sobie nie robił z tego, że się kręcę , ruszam firanką i w koncu robię mu fotki z odległosci kulkudziesięciu centymetrów. Coś ostatnio lubią nas różne skrzydlaki .
A poza tym , po stronie "mam" dopisuję do spraw remontowych stół kuchenny ( jeszcze nie złożony, najpierw muszę się pozbyć starego) , karnisze z ozdobnymi , kryształowymi kulami i zamowioną lampę nad stół . Lampę , na razie tylko zamówioną , w poniedziałek przeleję za nią kasę i bede czekać na dostawę. Lampa też kryształowa. Wymysł mojego mężusia. Żadnych tanich ani sztucznych materiałów - ma byc wszystko naturalne i w dobrym gatunku (że w żadne eko nie wierzy). Wiaruuuchnaaa, coo, jooo z nim moom ! Ale niech tam . Jedna korzyść z takiego powolnego przygotowywania się do remontu że jest czas na dopracowanie każdego szczegółu. Przy okazji zakupów wpadł mi w oko zlewozmywak ; czarny granit. Tak myślę , że to chyba jednak jakieś tworzywo , ale faktycznie wygląda granitowo. Przy następnej okazji obejrzę dokładnie.
Te zakupy do domu to tak wyszły przy okazji. Byliśmy w castoramie kupić materiały do remontu schodów biurowych , bo mróz nam rozsadził murki , no i kupiliśmy też parę rzeczy do domu.
A dziś póki co zgodnie z planami : nicnierobienie stosowane.
Chyba wszystkie chłopy tak mają! Ma być drogie i w dobrym gatunku! :-)))))
OdpowiedzUsuń