Tydzień ruszył pełną parą . Parę nowych zleceń w perspektywie . I dobrze , bo kryzys coraz bliżej a inflacja leci; już 4,5% . A już myślałam , że minęły bezpowrotnie czasy kiedy domowe koty nosiły imiona Kryzys i Inflacja ( poważnie , dotyczy kotów moich przyjaciół) . Świat się robi coraz bardziej niebezpieczny . Zagraża nam już smog, katastrofa klimatyczna , kryzys ekonomiczny i koronawirus.
A propos klimatu , ze zdziwieniem stwierdziłam ,że na moim przybiurowym trawniczku zakwitł irys. Tak , nie pomyliłam się irys. Na razie jeden , ale powinien kwitnąć w połowie kwietnia. Wszystko się do góry nogami na tym świecie wywraca .
Z myślą o wiośnie ( chyba przedwczesnej ) kupiłam sobie spodnie i bluzkę . Spodnie oliwkowe w stylu bojówek i bluzkę białą, w drobny kwiatowy wzorek z rękawem 3/4 . Dawno nie nosiłam takich ciuchów , w sensie kolorów . Kiedyś lubiłam kolor oliwkowy , był czas ,że mi się znudził . Pomijając, to że ostatnio wszędzie pełno oliwkowych ciuchów więc pewnie modny , to jakoś znów mnie do niego ciągnie. No i te kolory są dość uniwersalne więc i z innymi rzeczami się dadzą połączyć. A jak dla mnie wiosna już po jutrze. No , bo środa popielcowa , a u mnie od Popielca jakoś z górki leci i właściwie to już prawie wiosna. Tak mam , ten dzień jakoś mi się wiosennie kojarzy.
Dziś w nietypowym kalendarzu Dzień Niespodziewanego Całusa ! Fajny , nie ?
Wiosna w lutym. Może przegoni tego wirusa. Bo jak wiosna to powinna grypa mijać. Zakupy zawsze potrzebne na wiosnę. **
OdpowiedzUsuńGrypa tak, ale te inne ... Mam co do tego wątpliwości.
Usuń