do przodu choć z oporami . Remont oczywiście , ale sprawy nieco popchnięte . Chłopaki przerobili nam elektrykę . Jakieś trzy godziny roboty i znów góry gruzu do wynoszenia . Majster od płytek przygotowuje sobie ściany , pozbijał dziś odparzony tynk, zagruntował, dogadał się z hydraulikiem w kwestii podłączeń. Czyli w sumie dość sporo mamy już zrobione.
Z innych spraw , nasza sława nas wyprzedza i dotarła już na Słowację . Właśnie dostaliśmy zaproszenie do wykonania projektu , ale na razie temat mamy do przemyślenia. Sporo pracy mamy tu w Polsce. Zobaczymy.
Pojechałam do młodszej synowej zrobić pranie , przy okazji skorzystałam z prysznica. Dobrze mi to zrobiło. Mycie się w takich polowych warunkach , w misce to jednak nie to.
Remont to zawsze polowe warunki ale potem jest nagroda. Sława zasłużona i niech tak się sławi. Buziaki
OdpowiedzUsuńW każdym razie do przemyślenia z tą zagranicą . A remont po woli ale do przodu.
Usuń