Niedziela mijała nam dość standardowo czyli na lenistwie . Jeśli robótkowanie można nazwać lenistwem . Mężuś odsypiał tydzień pracy a ja zaczęłam od wylegiwania się w wannie . Dobrze mi to zrobiło. Miałam czas na nałożenie maseczki i odżywek na włosy. Po woli ale zaczynają wyglądać trochę lepiej . Długo to trwało , od czterech lat nie biorę już leków , po których zaczęły mi wypadać i tracić kolor i dopiero teraz zaczynają jakoś odżywać.
A potem zajęłam się robótkami . Dokończyłam pudełko na długopisy , właśnie wysycha , zrobiłam nowe dekoracje już jesienne . Jeszcze trochę muszę je dopracować , bo nie wszystkie potrzebne drobiazgi mam w zasięgu ręki. A po obiedzie i półtoragodzinnej drzemce pozszywałam nowe powłoczki na poduszki . Ładnie wyszło . Przewaga w sprzęcie ; dobra maszyna do szycia ułatwiła mi zadanie. Tą namiastką , której używałam wcześniej na pewno tak ładnie i szybko by nie było.
Co tam zresztą mam się na klawiaturze wyżywać , pokażę na obrazkach.
Moja działalność z ostatnich 10 dni:
Jesień w domu i zagrodzie - gruszki w postaci kompotu powiększyły stan spiżarni , resztę dojadami
Kolejne pachnące lawendą woreczki
Listownik , widok z przodu i z tyłu
I moja działalność szydełkowa czyli mitenki
Nowa dekoracja kominka , te okragłe płytki to agaty, uzupełnione bryłkami cytrynu i woskowymi świecami oraz przywiezionym z Malborka świecznikiem
Niższa półka w niby - kominku , do dekoracji posłużyła mi kolekcja woskowych świeć ( nie cała) ,
mieszkańcy lasu ; dekoracja do dokończenia , dołożę żołędzie, kasztany , kolorowe listki i co tam mi jeszcze jesiennego wpadnie w ręce
Widok na niby kominek w całości
No i mój dzisiejszy wyczyn ; poduszki , światło i brak pokrowca na kanapie trochę psują efekt , postaram się powtórzyć fotkę przy świetle dziennym
Część dekoracji jesiennych - stroik przy świeczce zrobiłam na szydełku i dodatkowo ozdobiłam
wstążkami
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz