czyli spokojnie i bez pośpiechu. Prawie skończyłam pudełko , jeszcze warstwa lakieru i gotowe .
Oczywiście niedziela nie upłynęła mi tylko na obijaniu się. Przerzuciłam znów szafy , tym razem definitywnie na letnio. Od jutra mają zapanować letnie temperatury. Oby utrzymały się przez cały tydzień .
Projektantka podesłała nam wizualizację biurowej łazienki. Bardzo ładnie to wyszło . Raczej zaakceptujemy .
A poza tym spokojny wieczór z gotycką muzyką w tle i kieliszkiem winka.
Trzymam kciuki za pogodę. U mnie wieje sirocco. Nie lubię go. Spala wszystkie rośliny. Przynosi zły nastrój. Z pełnią tworzy straszliwa pare. Dobrze, że w Polsce go nie ma. :)***
OdpowiedzUsuńA taka ładna nazwa tego wiaterku. Mój starszy miał kiedyś auto VW model scirocco.
Usuń