Upał mnie wykończy . Nie narzekam , bo w sumie mało tego ciepełka w ciągu roku , ale nic mi się nie chce a podwyższone ciśnienie daje o sobie znać uciskiem w czole i na wysokości guzów potylicznych . Leki mam, jeśli nie minie to będę musiała się nimi przez kilka dni podeprzeć . Długo nie były mi potrzebne ale 30-to stopniowe temperatury swoje zrobiły. .
Od kilku dni siedzę na forach budowlanych i czytam ; o przyłączach , przydomowych oczyszczalniach, ogrzewaniu i przepisach budowlanych , a poza tym załatwiam pozwolenia i rozsyłam zapytania o płoty, garaże i pawilony kontenerowe . Marnie mi idzie , bo sezon urlopowy i nikt z przygotowaniem ofert się nie spieszy. Prawdę powiedziawszy jestem w swoim żywiole. Gdybym była facetem , na pewno wykonywałabym zawód murarza.
Mężuś wkręcił się na dobre w remont łazienek, ogląda ze mną płytki i armaturę ( płytki już wybraliśmy) , obmyśla koncepcje i u w a g a ; zauważył w końcu kolorystykę . W piątek przy okazji załatwiania spraw w Swarzędzu wskoczyliśmy do Le Roy pooglądać jeszcze raz płytki. Po półgodzinnym kręceniu się po ekspozycji mężuś stwierdził : płytki ładne , najgorsze ,że 90 % oferty w brązie i beżu - jakie to jest nudne". Lekko mi szczęka opadła, bo dotąd na takie rzeczy nie zwracał uwagi. Fakt , wszystko w brązach i beżach, a ja na te kolory mam fobię od czasu jak parę lat miałam w okół siebie tylko takie, ale ,że jemu się udzieli ...
Wczoraj miałam cały dzień wnusię na służbie. Była ze mną w biurze , pojechałyśmy do biblioteki w sprawie służbowej , po drodze na zakupach , a po południu piekłyśmy ciasteczka cynamonowe. Mała jest grzeczna ale i tak nas wykończyła . Energię ma niespożytą a mówi z szybkością karabinu maszynowego.
Zamówiłam sobie jakiś czas temu aksamitny żakiet, już myślałam ,że go nie dostanę ale dziś właśnie przyszedł . I aż usiadłam z wrażenia , jest o niebo ładniejszy niż wyglądał na zdjęciu w katalogu i leży idealnie a poza tym jest dość gruby , doskonale sprawdzi się na jesień jako płaszczyk, bo jest długi aż do kolan . No a poza tym ma bardzo oryginalny fason i jest starannie uszyty. Nie żałuję,że go zamówiłam. Zostały mi jeszcze jakieś dżinsy i z 2-3 koszule dla mężusia i kończę z zakupami ciuchowymi na ten rok. Na jakiś czas wystarczy nam to co mamy a poza tym tak mi wychodzi ,że parę ciuchów zalegających na tyłach szaf wróci do łask.
dawaj zdjęcie tego żakietu... zaciekawiłaś LM . Upałt to moja miłość choć te polskie gorzej znoszę niż w Italii. Buziaki budowlańcu
OdpowiedzUsuńPostaram się, może uda mi się skopiować z katalogu na modelce . Buziaki
OdpowiedzUsuń