piwonie . Ogromny bukiet przyniosła mi wczoraj synowa. Są śliczne . Co prawda tracą na urodzie w tym bałaganie remontowym , ale i tak mnie ucieszyły. A dziś teściowa uszczęśliwiła mnie zupą szparagową. No prawie pełnia szczęścia.
A poza tym to nie jest źle , kasiora się odblokowała , robota goni robotę , remont postępuje .
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz