babusia

babusia
Obrazek znaleziony w cyberprzestrzeni- autor nie wiadomy

wtorek, 1 maja 2012

1.05.2012 Święto pracy

czcimy a jakże nic nie robieniem.  Rano opróżniłam kolejną półkę w kuchennych szafkach - z dużą ostrożnością , bo tam przechowuję stare ,  kompotierki z cieniutkiego szkła , potem  opracowywałam materiały do kolejnego tomu rodzinnych ksiąg , mężuś oglądał film z 1981 roku "Excalibur" . Oglądaliśmy go kiedyś z kaset VHS . Na obiad pojechaliśmy do teściowej. a jeszcze później wszyscy razem na działkę do synalka. Helunia bawiła się w ogrodniczkę , chodziła z konewką i wszystko podlewała. Ledwie zdążylismy spróbować szaszłyków z grilla a przy pełnym słońcu lunął deszcz. Do altanki wszyscy się nie zmieścili . Zostaliśmy po parasolem , ale parasol jest tylko na słońce. Deszcz przepuszczał. Zmoknęliśmy tak,że woda lała się z nas strumieniami. Zostawiliśmy towarzystwo i pojechaliśmy do domu się przebrać. Po drodze ulewa minęła. Wróciliśmy na działkę , dojechał młodszy syn z synową i Krzysiem. Mały od razu ruszył na zwiedzanie domku Helenki. Świetnie się razem bawili. Zanim zaczęło padać , na działkę przyszła moja matka.. Obrażona na cały świat , ledwie "dzień dobry" wydukała i nawet na chwilę nie usiadła z nami przy stole. Wzięła grabki i dziabkę i zaczęła udawać, że coś robi. Teściowa się zdziwiła; powiedziałam , że jest na mnie obrażona , ale powodu nie podałam. Zwinęliśmy się około 18.30 kiedy zaczynała się następna burza. 
W mieście weekend muzyczny , min. Lady Pank i coś tam jeszcze.  Przed nami jeszcze spokojny wieczór przy drinku - przyrządzamy od 3 dni co wieczór z resztek alkoholi , które u nas zwykle bardzo długo stają i likwidujemy kolejne butelki . Na razie nowych nie kupujemy , żeby było mniej do przechowywania  w czasie remontu. A jutro  wyprawa do marketu budowlanego. 

1 komentarz:

  1. Od zawsze 1 maja (3 też) mam najwięcej roboty, bo to dzień wolny od pracy, ale jednak nie niedziela. Bo w niedzielę to mnie mąż goni i nie daje się w domu rozbujać.
    PS. Gdybyś mogła wyłączyć ten kod antyspamowy - ja naprawdę nie jestem automatem! ;)))

    OdpowiedzUsuń