dziś w pracy . Chyba pierwszy raz od dobrych 4 miesięcy. Po woli wyszłam na bieżąco z robotą .
Na fajne maksymy trafiłam dziś w necie;
1. "jak ci się nic nie chce 4 dzień z rzędu to znaczy,że jest to czwartek" - na dziś ja znalazł.
2. " mężczyźni wierzą ,że my kobiety marzymy o księciu z bajki - BZDURA ; my marzymy,żeby się więcej najeść i nie przytyć " - uśmiałam się .
Odebrałam mężusia wyniki. Za dobrze to to nie wygląda . Ciekawe co powie medyk. A mówię i mówię ,że ma o siebie dbać, ale nie ,tylko zgrywa twardziela .Noszsz.... faceci...
Na 3 marca umówiłam się z dietetyczką na wizytę kontrolną . Ciekawe co mi powie. Póki co jakoś się trzymam, choć dokładnie z książką diety nie trzymam, tylko ogólne zasady.
Dostałam meila od przyjaciółki. Choruje i ona i jej mąż od prawie dwóch tygodni. Mocno ich walnęło . Jednak coś lata w powietrzu.
Przygotowałam resztę materiałów dla wuja, jutro mu wyślę i będzie koniec kolejnej księgi. Zostanie tylko oprawa .
Dziś zaczynam skrzykiwać klasę na spotkanie . Mam wolny wieczór więc mogę po n-k buszować . Nie zaglądałam tam od roku albo dłużej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz