Wieczory jesienne długie a ja nie lubię siedzieć bezczynnie więc udzielam się trochę domowo . A co z tego wynikło widać na załączonych obrazkach .
Nieco upiorkowate włóczkowe sówki - wnuczętom się spodobały więc chyba nie są takie złe
Kilka słoiczków z przysmakami na zimę
Kilka jesiennych dekoracji
Niebieska czapcia dla wnusia - wzór najprostszy z możliwych ,
ale efektowny -
każde oczko ma około centymetra , robiłam na drutach numer 6
Tęczowy komin dla wnusi - pięknie wygląda do czarnego flauszowego płaszczyka
I prezent dla przyjaciółki - pudełko na herbatki z marynistycznym motywem - ma drobne niedoróbki , ale trudno, na razie wciąż jeszcze się uczę technik decoupagowych , myślę ,że mi wybaczy małe niedociągnięcia
I na koniec migawka z wystawy rolniczej - jakieś takie wiszące i błyszczące i kręcące się w różne strony COŚ , ale po co to komu ?
Masz złote ręce! Ja tylko jeden stroik zrobiłam, ale porządny i wielki, do tego kręconego wazonu, całośc jest prawie pod sufit. No i trochę suszonych kwiatów w wazonnikach mam. Świec nie palę, bo Ślubny nie lubi ich zapachu, niestety! Teraz muszę się sprężyć, aby zrobic kominy dla moich wszystkich Dziewczyn! :-)))
OdpowiedzUsuńKominy szybko się robi nawet z takim tempem jakie ja mam . Nigdy nie nauczyłam się szybko przerabiać oczek. Wrzuć fotkę stroika .
OdpowiedzUsuńPiekne... zwłaszcza komin dla wnusi uroczy. Ja mam ostatnio domowstret objawiający sie nic nierobieniem w domu. Jakos ten dom mnie nie cieszy. Dlatego lubie zaglądać do Ciebie. Prawdziwy dom. Buziaki
OdpowiedzUsuńDzięki Lucia.
Usuń