, konsekwentnie piszę . Właściwie to nic się nie dzieje nowego. Sprawy zwykłe , że tak powiem . Zapłaciłam kolejne rachunki oraz składki na fundusze emerytalne ( na zus jak wiadomo nie ma co liczyć ), napisałam kilka pomniejszych ofert, wystawiłam kilka faktur , odebrałam mnóstwo telefonów itd.
W domu też nic takiego. Lenia mam dalej . Miałam prasować mężowskie koszule , a jak na razie się obijam ale nie uniknę inaczej małżonek pójdzie jutro do pracy w dresie.
Dziś nocuje u nas wnusia. Jutro mam dzień babciowania . Muszę małą odwieźć do szkoły , potem odebrać i w ogóle. Po południu upieczemy serowe chlebki . Będzie miała frajdę , bo lubi pomagać mi w kuchni. Mama jak co miesiąc jedzie na swoje badania więc na mnie spadają obowiązki babcine.
Mężuś mimo zagonienia zaczyna myśleć o prezentach świątecznych .
Rano kolejne drapanie szyb samochodowych . Przymroziło nocą , trawnik pokrył się szronem ,ale dzień był słoneczny choć chłodny.
Czytam opracowanie historyczne pt."Wielcy Zdrajcy - od Piastów do PRL" - wciąga.
Pozdrawiam Haniu .... :)
OdpowiedzUsuń:)))))))
OdpowiedzUsuń