Wnusia pojechała w szeroki świat . Niech korzysta póki jest jeszcze taka możliwość, bo czy nadal będzie to nie wiadomo. W powietrzu latają jakieś wirusy , dopadło pracusia i kilku znajomków. Zakładam ,że się uchowamy. Śniegiem sypnęło i to konkretnie , aż podwórko biurowe trzeba było odśnieżać . Uczniowie mnie w tym wyręczyli. Od dziś są na miesięcznych praktykach. Fajna ekipa, byli już u nas w ubiegłym roku. Pewnie i tym razem się dobrze spiszą i kłopotów nie będzie. Śnieg po południu stopniał , ale pod wieczór zaczęło to błocko zamarzać. A tymczasem do wiosny już tylko 15 dni.
Tak poza tym za wiele się nie działo. Dziś skończyłam kolejne krople . Od jutra już mam do podawania tylko raz dziennie przez tydzień i koniec kuracji na matki oko. Widzi dobrze po tym zabiegu . Ostatnio nawet czytała jakieś dokumenty bez lupy. To dobrze. Jutro idę na rozmowę z jej lekarzem rodzinnym . Ciekawe co mi powie.
Też jestem ciekawa czy coś doradzi. A że sypnęło na koniec śniegiem.. Tak na pożegnanie. A Wnusia wkroczyla w nowe
OdpowiedzUsuńNie lubię przednówka jednak , wolę jak jest konkretnie , albo porządna zima albo porządna wiosna
Usuń