Z oczami już dobrze . Rumianek nie zawodzi . Pracy przybywa jak to przed końcem roku . Dziś mi robota nie szła więc trochę chaotycznie podziałałam na zasadzie po trochu wszystkiego. Na końcu zabrałam się za wypisywanie świątecznych kartek - właściwie to adresowanie , bo mam gotowce. Jutro muszę się bardziej przyłożyć do pracy zwłaszcza, że mam do rozliczenia większą inwestycję , która się mocno w czasie rozwlokła i parę drobniejszych . A jeszcze doroczna inwentura przed nami... Hmmmm ; przede mną ; nie przed nami.
Ze spraw świątecznych na razie luz . Zakupy zrobiłam prawie wszystkie , przynajmniej te spożywcze, dekoracje za moment będę składać - nie za szybko żeby maluchy miały niespodzianki. Zazdroski do kuchni gotowe , pokrowce uszyję w tym tygodniu . Nie jest źle z tymi przygotowaniami.
Po pracy pojechaliśmy do takiej pół - hurtowni spożywczej , ale w sumie nic szczególnego nie było więc za wiele nie kupiliśmy .
Dzień dziś deszczowy , po raz pierwszy od wielu miesięcy pada deszcz, aż trudno w to uwierzyć .
Może ten deszcz na Boże Narodzenie zamieni się w śnieg. Czeka Cię jeszcze pracowity koniec roku. Ale jestes tak poukładana że o wynik jestem spokojna. Wszystko jak w zegarku. Zdążysz. :)**!
OdpowiedzUsuńFajnie by było , niedługo zapomnimy jak prawdziwy śnieg wygląda. Nie wiem czy jestem poukładana ,mam wrażenie ,że wciąż mi coś umyka.
Usuń