babusia

babusia
Obrazek znaleziony w cyberprzestrzeni- autor nie wiadomy

czwartek, 22 lipca 2021

22.07.2021 Zamki - ciąg dalszy

 W poprzedniej opowieści jakimś cudem pominęłam zamek Świny. Z daleka wygląda jak wystający z pośród koron drzew spadzisty dach . Widać to wyraźnie gdy spojrzy się w perspektywę jednej z uliczek Bolkowa . Jak inne położony wysoko na skałach , w średniowieczu strzegł okolicy .Gdy jednak pokonamy wyboistą i krętą drogę do niego, okaże się, że swoją wielkością przytłacza . Niestety nie jest w najlepszym stanie . Obecny , prywatny właściciel dopiero zaczyna remonty . Można jednak wejść i pokręcić się trochę po zamkowym dziedzińcu i wnętrzach , przyjrzeć się z wysokości murów obronnych okolicy. Co uderza , to otaczające zamek i wzgórze  ogromne, wiekowe drzewa . Grube w obwodzie i bardzo wysokie ; często przewyższające mur. Zamek , z wyjątkiem wieży , o której wspomniałam na początku dosłownie w nich tonie.  Wrażenie robi już samo przekraczanie bramy wjazdowej – w zupełnej ciemności . W odległym kącie majaczy tylko jaśniejsza plama światła. Ciekawe , czy po remontach właściciel zachowa ten efekt. Ruiny , bo ruiny ale ja takie klimaty uwielbiam !  I chyba ten właśnie obiekt najbardziej mi się podobał, mimo jego opuszczenia i nieco upiornego anturażu.

Do zupełnie innej bajki należą trzy kolejne. Równie stare , ale w miarę upływu czasu zmieniały się w okazałe rezydencje i nabierały blasku. Zamek Czocha – największa zagadka , zarówno dla turystów jak i archeologów ,pracowników muzealnych i naukowców. Do przełomu XIX i XX wieku był po prostu siedzibą kolejnych rodów . Na przełomie wieków , kupił go syn okolicznego piekarza , a na dodatek szybko , nakładem wielkich funduszy go odrestaurował i bajecznie wyposażył. Skąd u niego taka kasa? Zagadka okazała się prozaiczna; wżenił się w amerykańską rodzinę produkującą cygara i to żona ,nie on miała pieniądze jako dziedziczka fortuny przemysłowca. To tylko jedna z licznych zagadek , ta najprostsza do wyjaśnienia . Zamek posiada ich mnóstwo . Jednym z nich są ukryte przejścia i tajne pomieszczenia . Kto wiadomo, ale w jakim celu je zaprojektował , ile ich jest , co kryją i czemu służyły ? Tego do dziś nie wie nikt. Skaning laserowy całego zamku wskazuje ,że takich przejść jest około 40 . Dotąd znanych jest zaledwie 18. Dwa ostatnie odnaleziono przypadkiem . Jedno  przy okazji remontu dachu; po zdjęciu fragmentów dachu okazało się ,że pod nim kryje się pomieszczenie; znaleziono broń i przedmioty codziennego użytku. Drugie, również odkryto w czasie prac remontowych . Na razie jest odsłonięty tylko kawałek , wiadomo,że schodzi 1i 1/2m w dół i tam są schody.Dokąd prowadzą ? Nie wiadomo. Na dalsze prace potrzebne są miliony pozwoleń , bo zamek jest własnością Agencji Mienia Wojskowego ( dlaczego ? Tego też nie wiadomo) . I jeszcze taka ciekawostka ; dla celów produkcji filmowych w zamku dobudowano loch ze styropianu . Lochy jako takie istnieją , ale na potrzeby filmów powstał taki właśnie „lewy” . Kręcono tam min. „Tajemnicę Twierdzy Szyfrów” i jeden z odcinków „Wiedźmina” . Najdziwniejszym znaleziskiem jest jednak filtr powietrza z lat 30-tych XXw, odkryty w czymś , co teoretycznie powinno być piwnicą win , choć nie spełnia warunków do jego przechowywania. Filtr jednak schodzi w dół pod powierzchnię piwnicznej podłogi- jak głęboko i czemu służył znów nie wiadomo . Z tych samych przyczyn co dotarcie do tajnych pomieszczeń- niekończących się formalności. Warto zwiedzić zamek nie tylko dla zagadek , ale też dla ciekawie urządzonych wnętrz i otoczenia. Po ogrodach przechadzają się panie w strojach z czasów świetności rezydencji , przysiadają na ławeczkach , po prostu robią nastrój, a pan wybijający pamiątkowe monety puszcza z całkiem współczesnego samograja , średniowieczną muzykę , przy której można się świetnie zrelaksować. Zamek Czocha wolno zwiedzać tylko z przewodnikiem .

Największym z nich wszystkich, najbardziej okazałym i zadbanym jest zamek Książ . O nim nie będę zbyt wiele pisać , bo chyba nie ma osób , które go nie znają przynajmniej z filmów czy programów historycznych . Ogrom przytłacza .Wybraliśmy krótką trasę tylko po zamku, można trasy łączyć ; zwiedzać zamek i piwnice, albo zamek piwnice i ogrody , albo jeszcze inną kombinacje. Do zamku należy też stadnina koni. Kiedy zakończyliśmy zwiedzanie sal , wyszliśmy na tarasy, na tyłach zamku w pięknie utrzymanych ogrodach. Powrót na dziedziniec zajął nam 20 minut. I nie będę ukrywać ; przez zamek przetaczają się tłumy ludzi . A tłum i zgiełk to nie jest coś co lubimy. Mimo wszystko było warto to zobaczyć , bo przecież Książ to jeden z naszych sztandarowych zabytków.

Ostatnim z tej siódemki ( tak , wiem pomyliłam się pisząc na wstępie o sześciu) zamków jest Kliczków. Zlokalizowany blisko Bolesławca nie jest tak stary jak opisywane wcześniej , pełnił jednak podobnie jak one funkcję rezydencji mieszkalnej . Został mocno zniszczony na skutek działań wojennych . Co ciekawe jego właściciel- Niemiec nie popierał Hitlera i za to był szykanowany i więziony. Po  drugiej wojnie zamek przejęło wojsko , najpierw radzieckie , potem polskie , był też siedzibą nadleśnictwa. Niedawno kupił go prywatny właściciel i po wielu latach przepychanek z papierami odrestaurował. Niestety wystrój poza kilkoma piecami, podłogami i boazerią nie posiada nic oryginalnego . Odnalazło się zaledwie kilka przedmiotów użytkowych pochodzących z jego wyposażenia . Resztę właściciel kupuje i uzupełnia starając się nawiązać do epoki jego świetności. Ciekawostką są rozwiązania techniczne , pieczołowicie odtwarzane przez właściciela ; np. źródła ciepła. Każda komnata miała piec opalany z zewnątrz – w pokoju nic się nie kurzyło, kominek i nawiewy powietrza z pomieszczeń kuchennych oraz służbowe przejścia dla obsługi . Służba miała być nie widoczna na pokojach. Obecnie w zamku działa hotel, restauracja i luksusowe spa ( nie skorzystaliśmy) . Pani przewodniczka oprowadza turystów ubrana w suknię stylizowaną na epokową , ale porusza się w niej jak prawdziwa arystokratka ; gdy schodzi po schodach suknia sunie za nią niczym tren . Aż jej trochę pozazdrościłam tej dystyngowanej umiejętności.  

Obok zamków zlokalizowanych jest wiele obiektów dodatkowych ; kościołów , budynków niegdyś zamieszkiwanych przez służbę i pracowników, kapliczek i starych cmentarzy . Oczywiście nie mogliśmy tego pominąć. Zaglądaliśmy i tam , w co ciemniejsze zakamarki. Większość kościołów i kaplic przejął kościół katolicki. Niektóre są opuszczone i popadają w ruinę . Te katolickie pozostają zamknięte na głucho. Otwiera się je tylko na czas Mszy . Szkoda, bo często kryją skarby , o czym ssię przekonaliśmy w trakcie wędrówki , ale o tym następnym razem.

4 komentarze:

  1. Ależ dziś ciekawie było. Sama widzisz ile zobaczyłaś. Warto było tam jechać na urlop. Czekam na dalsze opowieści. Uściski

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dużo, faktycznie , a pisze tylko o tych większych tematach. Jeździliśmy na zasadzie , coś nas zaciekawiło to się zatrzymujemy i ogladamy.

      Usuń
  2. Zamek Czocha i Książ udało nam się że Ślubnym zwiedzić! To był wspaniały wypad w każdym przypadku!
    Pozdrawiam czekając na dalsze reportaże!🙂

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to wiesz o czym mowa . Jeszcze coś nie cos bedzie

      Usuń