na razie tylko czas pędzi z prędkością światła. Oznak zimy ani widu. Pogoda raczej jesienna . Słonecznie i w miarę ciepło jak na tę porę. Bywało już, że śniegiem sypało. Moje synowe myślą już o prezentach . Ja na razie myślę nad pomysłem na prezenty. Podpytałam co by kto chciał , dla dzieci wypatrzyłam w katalogach . Zakupy będę robić później. Gorzej z resztą rodzinki , babciami , szwagroską , siostrzeńcem mężusia i jego ślubną . Coś wymyślę ... Po prawdzie to za wiele czasu na wymyślanie już nie zostało Od soboty ( mam takie plany przynajmniej i liczę ,że nic mi ich nie pokrzyżuje ) zacznę świąteczne porządki : pranie firan , sprzątanie , bez pośpiechu i obłędu w oczach - niedawno zaliczyłam sprzątanie - gigant po remoncie.
A w ogóle to sen zimowy mi się marzy , poleniuchowałabym sobie , zimę przespała jak miś...
A z innych spraw to Helunia dziś o 13.00 skończyła 3 latka . Kiedy to zleciało ? Świętowaliśmy jak pisałam w niedzielę .
Roboty mnóstwo , w biurze nie wstaję od komputera. W domu na przeczytanie czekają dwie książki ; tradycyjna " Korona Śniegu i krwi" i e-book , który dostałam od przyjaciółki pt.. "Irena" , materiał na obrusy na obszycie i kilka drewnianych drobiazgów na ozdobienie .
Wspominek kawałek dopisałam - mówiłam ,że się zawezmę .
Ja te Twoje wspomnienia juz chyba dopiero na dodatkowej emeryturze poczytam, bo ciągle coś mnie goni! Teraz i tak znowu w niedoczasie jestem.
OdpowiedzUsuńAlemacham pfrzyjaźnie i cieplutko!
Odmachuję ! Czytałam, o Twojej nowej przygodzie za Odrą , zapowiada się ciekawie .
OdpowiedzUsuń