babusia

babusia
Obrazek znaleziony w cyberprzestrzeni- autor nie wiadomy

poniedziałek, 7 listopada 2011

7.11.2011 Lidka! Mówisz- masz ! Tego,że się świetnie przy tym wpisie bawilam dodawać nie muszę .

My tu w naszym fyrtlu żyjymy po swoimu. Ale zaś w dumu porzundek musi być totyż lumpy i inne przydatne w dumu retynta trzymomy w szafunierkach, śpimy w betach na wyrze, świcimy funckom – takom wiycie ,niedużą z knypsotkiem na kabelku ( lampka nocna z wyłącznikiem na kablu) . Do mycia i czyszczenia używomy szrobra i innych śrupoków, w sobotę obowiazkowo trzebno się wybachać – latym w jeziorku też czasami. Żeby w domu był porządek to chodniki wynosimy na podwórek i wieszamy na sztynder żeby je wytrzepać a śmieci na gemyle wyćpić.
Zakładomy na się klufty ( panowie) westki ,jaczki, spódniki, jupki albo katany , na głowę bobę, na ręce glazejki , na nogi, reble, trzewiki, gdynki albo pepegi, a po dumu laczki. A jak kto bogaty to i pelisę nosi ( płaszcz podbity futrem) Jemy plyndze, szabelek (fasolka szparagowa), ślepe ryby, smelkę i kluchy na łachu inaczej mówiąc pyzy albo buchty, sznytki z leberkom albo tyż zez smolcem zez skrzyczkami , placek na młodziach , szneki z glancym i leguminy. Popijamy blondkom albo lemunadom.
Pyry trzymomy w antrejce ( korytarzu) na ryczce wsypane do tytki albo w sklepie w kistach.
Na ogródku rosną nam redyski, angryst , świętojanki, drzuzgowki i dalmatynki. Hodujemy króle, kejtry i kociambry . Do pielenia grządek służy nam haczka , a pyrki sadzimy w radlonkach .
W stawie żyją sobie rapityndy i rapituchy ( żaby i ropuchy) a ponad głową fyrają glapy ( fruwają wrony)..
Kobity heklują na hekiełku i sztrykują na igliczkach . Szczunki i mele chodzą do lani , bajki i inne szporty opowiadają gzubom babusie i dziadzie , a w odwiedziny jeździmy do wuja Zbycha albo ciotki Boguchy ( imiona przykładowe) , oczywiście trzebno najpierw samochód wyrychtować. Małe gzubki wozi się szportkom (spacerówką) .
Do Poznania to najlepiej dojechać baną a po Poznaniu jeździć bimbami.. No,można tyż nawet z samiutyńkich Rataj na Dymbiec dyrdkom lecieć ale to kawoł drogi , lepii wziąć taryfę.
Żeby pociąć drewno trzeba mieć krajzege,albo zwykłą żogę , a żeby prosto powiesić obrazek waserwogę . Używa się ajzoli ( coś metalowego o bliżej nieokreślonym przeznaczeniu) , dinksów i wihajstrów a żeby zrobić coś na wysokości potrzeba drabki najlepiej takiej co się nie lyro.
Chodzimy do zologu , czasem na migane – całą eką ( całą paczką, gromadą ) . Przez okno albo zza winkla wykukujemy , (wyglądamy przez okno albo zza rogu) . A do lasu chodzimy zbiyrać betki .Świeci nam klara – słońce a prawa i porządku pilnują szkieły . ( szkieł w bioły bobie , to policjant z drogówki) .
Jak się wiara na się wkurzy to jedyn drugiego szkiytom albo giyrom w rzyć kopnie, albo w sznupę lub kluke wyrżnie dechom.
Jak wszyndzie tak i u nos nie lubimy rożnych szuszfoli , opyplusów szplinów i rojbrów . Gielejzy co to nic stetrać nie umi tyż nie.
Mogłabym tak jeszcze długo , bo gwarę wielkopolską kocham po prostu. Przyznać się jednak muszę ,że choć znam słownictwo i zwroty nie umiem się nią posługiwać potocznie . Polecam "Blubry Starygo Marycha " - świetne kawałki w naszej gwarze.

7 komentarzy:

  1. oj tak! i co sie tak blubrze zamiast bachać? I dryndkom się na banę leciało od Babci! Ale co to za betki po lesie się zbiera? U nas jedna z sióstr Babci, to Bietka była, pono jeszcze żyje :)bo te inne to Zocha z Jolą, Maria (Marianna) i Ania juz nie żyją. Ale przyznam, że wiele słów nie znam :( np takie drzuzgowki, to kojarzą mi się jedynie ze śliwkami w nadmiarze, bo potem się po nich drzyzgo w toalecie :DDD ściskam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ło matko pojedyncza! Mało co zrozumiałam, ale gwara bajeczna. Cos jak nasza kaszubska, gdzie normalny człowiek nie jest w stanie niczego zrozumieć gdy na prawdziwego Kaszubę trafi! :-))))

    OdpowiedzUsuń
  3. Drzuzgowki to truskawki, betki to grzyby, a śliwki to dalmatynki. Bachać to kąpać - zarówno w znaczeniu mycia jak i kąpieli np. w jeziorze.
    fakt , gwara wielkopolska jest fantastyczna . Istnieje nawet w kilku odmianach zależnie od miejsca występowania . Zwyczaje też się trochę od siebie różnią.

    OdpowiedzUsuń
  4. no Haniu, nie spodziewałam się tego znaczenia! :DDD

    OdpowiedzUsuń
  5. Onyks, świetny wpis, byłby jak znalazł dla studentów :)
    Pięknie sie czytało :)
    Trafiłam tu od Lidki po Twojej zapowiedzi.
    Pozdrawiam.
    O.

    OdpowiedzUsuń
  6. Obieżyświatko miło mi ,że do mnie zajrzałaś. Nie wiem czy ten wpis nadaje się dla studentów - jestem pasjonatką i wielką fanką Wielkopolski ale tylko amatorsko temat zgłębiam , ale miło mi,że doceniłaś .

    OdpowiedzUsuń
  7. Lidka , ale to nawet jakoś podobnie brzmi : drzuzgawka-truskawka. Ale może mnie się tak wydaje.

    OdpowiedzUsuń