babusia

babusia
Obrazek znaleziony w cyberprzestrzeni- autor nie wiadomy

niedziela, 28 lipca 2024

28.07.2024 I jeszcze jedna fotorelacja z wyprawy

 Będą jeszcze dwie lub trzy  , z wystawy i oczywiście nasze nowe skarby . A tymczasem parę obrazków ze zwiedzania . Jak już wspomniałam mieliśmy fart , kościół w Bolesławcu był otwarty. Oczywiście skorzystaliśmy z okazji żeby przyjrzeć się miejscu . W gotyckiej bryle mieści się wystrój typowo barokowy i bardzo przypomina naszą Farę . Kościół nie jest zbyt wielki ale mimo to ma status Bazyliki Mniejszej. Osobiście nie jestem jakąś fanką baroku, o wiele bardziej przemawia do mnie mroczna prostota stylu romańskiego i strzeliste formy gotyku 


Jeśli mnie tu coś zachwyciło, to sklepienia 











Widok z zewnątrz 


I to co najlepsze : zegar słoneczny i moja ulubiona maksyma . I wiecie : zegar naprawdę działa . 


Były obrazki z  Bolkowa, muszą  być i z Siedlęcina


To drzewo jest imponujących rozmiarów - nie wiem ile to jest w centymetrach , ale pień na moje oko to jakieś 4m średnicy 


A poniżej słynne freski z legendą Króla Artura 



I jeszcze widok z wieży, nie zbyt imponujący niestety 



I sama wieża Książęca 



Miłej niedzieli ! 






4 komentarze:

  1. Co mnie zaskoczyło, kiedy podjechaliśmy do Siędlęcina po drodze do domu, to właśnie widoki z jednej strony wieży (od strony wjazdu). Syf jak w pegeerze (akurat był deszczowy dzień, więc wrażenie się spotęgowało). Tak się czasem zastanawiam ... Polacy, którzy sprowadzili się tu po wojnie, nawet jeśli byli ze wschodni lepianek, dawno już wymarli i to jest trzecie albo czwarte pokolenie. Dlaczego, na bogów, nadal musi być brzydko?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mnie to zastanawiało długie lata skąd taki brak dbałości , zwłaszcza, że żyję w uporządkowanej i dobrze zorganizowanej Wielkopolsce , Dużo mi powiedziała książka pt. "Poniemieckie ", choć nadal nie pojmuję dlaczego nie zmienia się to z kolejnym pokoleniem.

      Usuń
  2. Kiedyś w pracy koleżanka chcąc powiedzieć coś złego o rodzinie męża powiedziała: te burki ze wschodu. Podziękowałam jej że wiem teraz kim jestem - burek ze wschodu. Było jej wstyd a ja do dzisiaj pamiętam. A teraz dowiedziałam się że pochodzę ze wschodniej lepianki - dziękuję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Odwołuję się do tej samej książki pt." Poniemieckie". Naprawdę dużo mówi o repatriantach i osadnikach z Ziemi Odzyskanych. I nie jest to fikcja a dobrze udokumentowana pozycja popularno- naukowa . Nie masz powodu się obrażać , bo wielu ludzi osiadłych po wojnie na DŚ , Pomorzu Zachodnim czy Warmii i Mazurach właśnie z takich "lepianek " pochodziło i to jest fakt historyczny . Będzie mi miło jeśli ujawnisz nick lub imię . Pozdrawiam serdecznie

      Usuń