Dolny Śląsk jest piękny. To będzie nasz ulubiony region zaraz po Wielkopolsce i Kaszubach ex aequo. Piękne krajobrazy , zabytki w każdym najmniejszym miasteczku , ciekawa historia
Ludzie na Dolnym Śląsku bardzo przyjaźni – tylu przypadkowych , drobnych znajomości nie zawarliśmy już dawno . Właściwie nigdy i nigdzie.
Dolny Śląsk lubi się bawić . Jak nie ma powodu to go sobie wymyślą ; a to święto chleba i piernika, a to targ staroci, a to bieg jagody. Każda mieścinka ma tam jakieś swoje dni , święta , wydarzenia ; każdy pretekst do zabawy dobry.
Niestety , są fatalnymi kierowcami ; wyprzedzają na trzeciego, nagminnie ścinają zakręty , jeżdżą jak szaleńcy, nie przestrzegają przepisów ruchu. Nie dziwi mnie już ,że akurat tam jest tak wiele wypadków. Dla porównania , u nas też jeździ się szybko , ale jednak wypadków jest dużo mniej , za to gdy już się zdarzają to ciężkie ( nie wiadomo co gorsze)
Parzą koszmarną kawę i nie umieją wybrać odpowiedniego gatunku . Nie ważne, hotel, pensjonat , kawiarnia, restauracja , wszędzie kawa jest okropna, nawet taka z profesjonalnego ekspresu . Za to jedzenie jest ok.
Co więcej ; oprócz trofeów w postaci nowych okazów do kolekcji wróciliśmy z solidną porcją wiedzy. Nie miałam pojęcia , że w Polsce występuje taka ilość minerałów. Ponad pięćdziesiąt sklasyfikowanych i opisanych; sfaleryty, agaty, ametysty, opale , septaria, priasoliyt , kalcyt , kryształ górski , kwarcyt , geoda kwarcowa, izeryn , oliwin , kwarc dymny, hiacynt, nefryt , chryzopraz i jeszcze wiele innych .
A teraz parę fotek. Tych nie wielkich , przeznaczonych dla wnucząt prezentować nie będę , zresztą nie zdążyłam im zrobić zdjęć . Maluchy oprócz kamyszków , dostały po grawerowanej łyżeczce , każde ze swoim imieniem i wielkie lizaki z postaciami z bajek oraz po szklaczku – zwierzaczku z huty szkła i ceramicznej figurce z bolesławickiej ceramiki . Z każdego miejsca jakiś drobiazg. Młodzież obdarowaliśmy serduszkiem -zawieszką z huty szkła. Młodsi dostali białe w zielone i czerwone ciapki, starsi szaro- czarne , opalizujące . Da nas zostało to zielone , ze zdjęcia.
Piękny zielony chryzopraz - kiedyś kamień ten traktowano jako tłuczeń i sypano pod asfalt , a to piękny i cenny materiał jubilerski , choć stosunkowo twardy a więc nie łatwy w obróbce, czasem nazywany polskim diamentem
Prezent od mężusia - pudełeczko z malachitu , jedyne w swoim rodzaju . Malachit charakteryzuje się niepowtarzalnymi rysunkami
A teraz uwaga : białe kruki :
MOKAIT z Australii - wygląda jak krajobraz odbity w wodzie . Mokait to odmiana jaspisu. Ten poniżej jest wyjątkowo malowniczy ( i całkiem spory jakieś 17 / 15cm)
FLUORYT NIEBIESKI z afrykańskiego Malawi. Nie widać tego na zdjęciach ,ale te błękitne fragmenty mienią się tęczowo - ten jest nie duży ; 5/7cm
I morion , ten wytargowany od Pakistańczyka za "ośtatećną" cenę . Właściwie jest to kwarc dymny. Morion tym się różni od kwarcu dymnego , że jest bardzo ciemny , niemal nie przeźroczysty - kwarc dymny bywa nawet jasnobrązowy i prześwituje jak każdy kryształ . Bryłka jest podobnej wielkości jak kwarc z Chin . Jako kamień pomaga zwalczać nałogi, szczególnie palenie .
I wyjątkowy unikat , nie wiele jest takich w kolekcjach , w Polsce ; JASPIS KRAJOBRAZOWY z Arizony (USA) . Wygląda jak obraz, albo japoński malunek na jedwabiu . Jak dotąd największy z naszych eksponatów
( 20/25cm) i chyba najcenniejszy
Poniżej ciekawostka : te granatowe paski to sokole oko , te brązowo - złote to tygrysie oko . Oba kamienie to nic innego jak odmiany kwarcu.Ten egzemplarz jest o tyle ciekawy, że zwykle występują osobno. Takie połączenie zdarza się rzadko
Polski nefryt z Jordanowa Śląskiego . Przecudne odcienie zieleni
A tu już moje nabytki , kupione od Hindusów . Tanzanit , pięknie wybarwiony i czysty naszyjnik - niestety bez zapięcia, będe musiała dorobić , ale to mały kłopot , kiedyś kupiłam kilka zapinek do naszyjników
Poniżej czarne opale , nie widać tego na zdjęciach, ale każdy z tym koralików połyskuje zielonkawo i złoto
Tu na zbliżenieu , ale też tego nie widac
I moja agatowa zawieszka , dawno chciałam sobie taką kupić , a ta trafiła mi się właściwie w gratisie, do kamieni , które kupowałam dla maluchów
I na koniec zawieszka - serduszko z huty szkła . Może służyć tak po prostu dla ozdoby , albo jako bombka na choinkę
A tak wygląda nasza kolekcja w gablotce na ścianie , tej , o której pisałam przy okazji remontów .
No i nabytek małżonka: popielniczka z prl-owskim sznytem
Wszystko bardzo interesujace. Wierzę teraz że zbieranie kamieni może wciągnąć. Gablotka unikatowa orzez swoją zawartość. No i trochę nas dokształciłaś. Zawieszka serduszkowa urocza.:*
OdpowiedzUsuńOj wciąga, wciąga ...
Usuń