mam już w domu. Zdążyłam jednak uszyć poszewki i od razu wszystkie ubrałam ( też pokażę w swoim czasie - znaczy jak zrobię focie ) . Całość wygląda bardzo klimatycznie . Maskoty zachwyciły wnusiów i wnusię . Rodziców zresztą też i nawet dziadek stwierdził ,że powinnam uszyć ich więcej i przekazać na jakiś cel charytatywny. Może tak zrobię i przekaże na orkiestrę Jurka Owsiaka , tylko nie wiem czy zdążę na najbliższą . Jeśli nie to przecież orkiestra będzie grać do końca świata i o jeden dzień dłużej.
Pogoda byle jaka , wcale nie zimowa ; pada , wieje i jest szaro-buro . Nawet w dzień , w moim jasnym zazwyczaj biurze musiałam palić światło. To jednak nie przeszkodziło uroczystemu zapaleniu światełek na choince . Była też parada postaci z bajek , Mikołaj rozdawał dzieciakom na rynku drobne upominki , były fajerwerki i wspólne śpiewanie kolęd. Dekoracje są śliczne. Nie widziałam ich jeszcze wszystkich , ale choinka jest zupełnie inna niż zwykle ; udekorowana serduszkami, gwiazdami i śnieżynkami. Każda z tych ozdób świeci . I w ogóle , w tym roku jest więcej kolorów. Wybiorę się z aparatem , żeby to uwiecznić. A na razie muszę zacząć pakować drobiazgi na robótkową akcję i nie tylko.
No i tym samym jak co roku o tej porze czas sezon świąteczny rozpocząć .
Czad przedświąteczny jest nnajsympatyczniejszym.Święta są krotkie i szybko mijają. Buziaki
OdpowiedzUsuńTak , w tym czekaniu i przygotowaniach chyba właśnie tkwi ich urok.
Usuń