maskotki gotowe. Jeszcze tylko drobne wykończenie piernikowego ludka i jutro zabiorę maluchom na Mikołaja. Wyszły ... zabawne . Trochę pokraczne i nierówne ale w sumie zabawne . No i milutkie, bo z grubego polaru. Zanim zmienią miejsce zamieszkania zrobię im fotki i w swoim czasie pokażę. Jutro mi wypadnie dzień bezrobótkowania , bo trzeba maluchy odwiedzić i prezenciki mikołajowe zawieść. Mamy dla wszystkich kalendarze adwentowe z ulubionymi bohaterami bajek i drobiazgi zabawkowe ; dla najmłodszego drewniane mini- autka straż pożarną i policję , dla starszego swiecący samolocik z klocków , a dla wnusi świąteczne kolczyki ( w komplecie aż 6 par ) i ludzika z klocków playmobile - coś jak lego ale większych rozmiarów. W sumie drobiazgi , ale prawdziwe prezenty u nas przynosi Gwiazdor w wieczór wigilijny . Dla młodzieży po pudełku cukierków.
A tak poza tym to trochę się dzieje. Zleceń przybywa .Może jednak koniec roku nie będzie najgorszy.
Będzie radocha. Dzieciaki uwielbiają nie tylko okazałe prezenty ale właśnie drobne. Ciekawa jestem przytulanek. I będzie dobry koniec Roku. Cieszę się .***
OdpowiedzUsuńRadocha była. Starszy wnusiu nie dowierzał ,że babcia sama takiego królika uszyła, wnusia piszczała z radości , a mały co chwile swojego piesia przytulał.
Usuń