szalony . Tak właśnie ; szalony pod każdym względem , nie
tylko w wymiarze tym naszym małym
rodzinnym i firmowym ale i w tym wielkim ; krajowym i światowym .
Czas pędził z prędkością światła a świat pogrążał się w
szaleństwie ; konflikty zbrojne - zbyt bliskie naszych granic , ataki
terrorystyczne , jakaś zadziwiająca liczba wypadków od zwykłych drogowych ,
obłąkańczych strzelanin w szkołach , pożarów i utonięć ,wypadków w
kopalniach , kataklizmów , klęsk
żywiołowych , załamań w gospodarkach po
exodus uchodźców . Świat niczego nie załatwił , żaden z tych problemów nie
został rozwiązany a każdy z nich będzie rósł , co nie wróży dobrze na lata
następne .
Szaleństwo dotknęło i nas ; społeczeństwo chciało zmian i w
podwójnych wyborach powierzyło nasz Kraj oszołomom z pod znaku teorii
spiskowych , ziejących rządzą zemsty za wszelkie krzywdy przeszłe, teraźniejsze
, przyszłe i urojone i rządnym władzy . I mamy już pierwsze efekty ; ludzie
wyszli na ulice a w perspektywie dyktatura ( obym w złą godzinę nie chlapnęła).
Nie uniknęliśmy też kolejnej klęski żywiołowej . Tym razem Kraj dotknęła fala
niespotykanych upałów a co za tym idzie susza . Wyschły nawet rzeki, które
zwykle wylewały , stan wód osiągał rekordowo niskie poziomy a uprawy wypalały bezlitośnie
promienie słońca.
Nam ten rok minął w tempie równie szalonym , śmignął po
prostu . Do wzmożonej ilości zadań doszły jeszcze tematy budowy . Tempo robót
nas samych zaskoczyło . Koparka wjechała
na działkę po raz pierwszy 22 czerwca a już 22 grudnia zostały wykonane
ostatnie prace w pierwszym etapie.
Pracy było tyle, że zabrakło go na urlop czy choćby wypad
nad jezioro w letnie weekendy . Jesień
przyniosła nam radosne ,rodzinne wydarzenie ; narodziny kolejnego wnuczka .
Poza tym było komfortowo ; nikt nie chorował , nie było kłopotów z klientami
ani braków w kasie . Jedyny smutny
akcent ; samobójcza śmierć kuzynki , absolutnie nie pojęta i nie do
zaakceptowania – świeć Panie Boże nad jej duszą .
Wzorem lat ubiegłych niczego nie postanawiam i nie snuję
wielkich planów . Sprawy codzienne będę załatwiać jak zwykle, najlepiej jak
umiem , a we wszystkich innych daję Fortunie wolną rękę - nie od dzisiaj wiem ,że nie
przymuszona do niczego postanowieniami i
planami okazuje nam większą łaskawość i uśmiecha się przyjaźnie .
Tradycyjnie już przywołam duchy ognia , zapalę dla nich jutro cztery świece ; białą na zdrowie , czerwoną na miłość i dobre małżeństwa nasze i naszych dzieci , zieloną na przyciągnięcie pieniędzy i srebrną dla ogólnej pomyślności i wypowiem tę samą od lat formułkę " Quod bonum felix faustum , fortunatuque sit" co w wolnym tłumaczeniu znaczy "niech ten rok będzie ku dobru , szczęściu i pomyślności " . Czego szczerze życzę wszystkim , którzy tu do mnie zaglądają .
AMEN po tysiąckroć!!!!!! :-)))))))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i uśmiecham się na ten wieczór, na dzień następny i na następnych 367 dni! :-)))))
Dziękuję, dla Was także wszystkiego dobrego i już myślę o spotkaniu w maju lub sierpniu a najlepiej w obu terminach. Buziole
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńPomyślności i niech szczęśliwy los Wam sprzyja . Serdeczności przesyłam również spotykanym tu Paniom .Wszystkiego dobrego na ten Nowy Rok :)
OdpowiedzUsuńDziękuję ! Dla Was także wszystkiego co najlepsze .
Usuń