jeszcze raz najlepsze życzenia !
Wieczór sylwestrowy minął nam na oglądaniu filmów historycznych i popijaniu wina . Spokojnie jak nigdy . O północy wypiliśmy mini - szampana ( tak naprawdę wino musujące , bo wiadomo : szampan to znak zastrzeżony dla win z Szampanii i takie tam ) , z racji tej, że byliśmy sami ,w wersji mini . Na sylwestrową kolację zrobiłam falafele , ziołowy sos na bazie jogurtu i dwie sałatki , na deser zjedliśmy resztę świątecznego makowca.
A dziś pospaliśmy bardzo długo - ja zdeklarowany ranny ptaszek aż do 10.20 . Właściwie to nie spałam ale nie chciało mi się wstawać , powylegiwałam się w ciepłym łóżeczku. Mężuś odsypiał pracowite tygodnie prawie do południa. Jak co roku pooglądałam koncert noworoczny z Wiednia i jak co roku zamarzyłam żeby kiedyś znaleźć się w złotej sali na tym koncercie . Wiem ,że można , że są bilety , rezerwowane na kilka lat do przodu , zaglądałam nawet na stronę , gdzie je sprzedają ale póki co poza moim zasięgiem i nie wiem czy kiedykolwiek będą . No dobra, marzenia nie są karalne mogę sobie marzyć .
W trakcie koncertu zaczął prószyć śnieg . Długo to jednak nie trwało i pewnie długo się nie uchowa. Po południu trochę wypoczywałam a potem przygotowałam stół do podwieczorku . Nic szczególnego , trochę słodkiego , owoce i tort porzeczkowy ze świeczkową 55 -tką. No tak , właśnie tyle mi dziś stuknęło . Jakoś starsza się nie czuję i wciąż nie widzę upływu czasu w lustrze . To chyba dobrze? Do podsumowań i rozrachunków też mi nie śpieszno ; na razie żyję codziennościami i nie brak mi do tego entuzjazmu . Od młodzieży dostałam zbiorowy prezent ; karnet na "sobotę w studio urody " . W ofercie masaże na plecy i kręgosłup (przydadzą się , bo ostatnio trochę mi się dają we znaki) , manicure i jakaś odnowa dla nóg. Ciekawe co to takiego - w sumie jakieś dwie i pół godziny takich zabiegów. Mężuś przyniósł mi bukiet kwiatów i jutro zabiera mnie na zakupy - mam sobie wybrać prezent . Może być , choć jeszcze nie wymyśliłam co by mi się przydało . Może po prostu wybiorę sobie jakieś nowe perfumy albo jakiś markowy ciuch ? Nie mam na razie pomysłu ale skoro mężuś ma taki, to ok.
Od rana zamierzam dokończyć poświątecznych porządków i zająć się szyciem . Nic szczególnego , takie drobne naprawy ; urwane guziki , wieszaki od ubrań , rozprute kieszenie itp.
Haniu najserdeczniejsze życzenia urodzinowe. Co to za wiek 55. Absolutnie smarkaty. :) A wkroczyłaś pięknie w Nowy Rok i niech taki będzie. całuję
OdpowiedzUsuńDziękuję ! Może to i "smarkaty wiek", starzej się nie czuję jak wyzej pisałam więc chyba coś w tym jest
UsuńPiękne 55 , babeczka z Ciebie na szóstkę , jeszcze raz
OdpowiedzUsuńnajlepszego dobrego . Nie uwierzysz , ale ja też dostałam taki pakiecik na 55 urodziny , od córci . Męczyłam się przy tym okropnie , bo kosmetyczna nie jestem :)i jak durnej babie , czasu mi też było szkoda .A dzieciak chciał jak najlepiej , teraz przynajmniej wiem jak to wygląda :)Całusy :)
Uwierzę , uwierzę; jeśli chodzi o nasze "przygody" niczym lustrzane odbicie to uwierzę we wszystko; może w innym wcieleniu byłyśmy bliźniaczkami ? Ja tam w reinkarnację wierzę ... A w ogóle to też od razu pomyślałam ,że szkoda czasu na takie zabawy kosmetyczne .
Usuń