Ogarniam kolejne tematy firmowe. Domowe omijam . Nie chce mi się i już . Jeszcze dzień , dwa i na tym polu też zacznę funkcjonować normalnie. Jedynie hydraulika wezwałam , a właściwie to wezwał mężuś , ale i tak go nie było jak przyszedł , musiałam sama mu informacji o cieknącej spłuczce udzielić. Mechanizm w środku do wymiany. Jutro kupi i po południu przyjdzie zainstalować. Po prawdzie to cały kompakt jest do wymiany , ale nie ma sensu , skoro i tak , najdalej za rok będzie w łazienkach remont kapitalny, Poratujemy to co jest i jakoś wytrzymamy do remontu. Jeszcze kilka dni i odzyskam mój pojazd. Lakiernik kończy dziś auto synalka . W weekend będą składać. Wreszcie, bo takie piesze wycieczki niby zdrowsze, ale z pewnością ze stratą czasu .
Dialog w Biedronce .
przede mną 1 kobieta przy kasie , z 4 produkty na krzyż + zgrzewka z napojami
ja; w sumie 8 produktów licząc podwójne egzemplarze.
Przepycha się pomiędzy mną a ladą gość z półlitrówką jakiejś wódki w ręce.
- przepraszam pozwoli pani, skasuję szybciutko , tylko to jedno - podsuwa mi przed oczy butelkę
- tak się panu śpieszy , nie może się pan doczekać ?
- przepraszam, przepraszam , szybciutko skasuję , do pracy się śpieszę
- no właśnie widać - ja na to
- noooo paaanii, do pracy idę , a to na prezent
- ciekawą ma pan pracę - tu już się ze śmiechu zaczęłam krztusić , a pani sklepowa chichotała
- noooo paaaani , wszystko jest dla ludzi , skasuję ?
- zapewne - a kasuj pan
Skasował .
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz