kolędzie. Długo czekaliśmy tym razem . Ksiądz dotarł do nas dopiero o 12.30 . Nastawił się na pocieszanie bezrobotnych . Z nami nie za bardzo miał o czym pogadać , bo mamy pracę . Mężuś próbował wciągnąć go w rozmowę ale jakoś nie poszło. Nie to nie , dostał kasę i poszedł.
To czekanie choć mnie wkurzało , to jednak bezproduktywne nie było. Zdążyłam dokończyć rękaw do sweterka wnuczkowego. Jutro zrobię drugi i zostanie już tylko pozeszywać i zrobić pliskę.
Eksperyment kulinarny udał się nadzwyczajnie.
Podgotowałam szklankę gryczanej nie prażonej kaszy ze szklanką wody , odrobiną soli i estragonu na pół - miękko.
Pokroiłam ćwiartkę dużej cebuli i mały ząbek czosnku w drobną kostkę , po czym podsmażyłam lekko ( tak do zeszklenia i zarumienienia się na brzegu ) na łyżce oleju z pestek winogron . Do podsmażonej cebuli dodałam torebkę czarnych łebków ( podgrzybków) mrożonych - kupione w postaci zamrożonej. Przykryłam wok pokrywą i poddusiłam na bardzo małym ogniu aż zrobił się sos . Dodałam kaszę , dużo pieprzu , załam 1 i 1/2 szklanki bulionu grzybowego z kostki i znów dusiłam aż kasza zrobiła się miękka i wchłonęła cały sos . Na koniec dodałam jeszcze trochę pieprzu , wyłożyłam na talerz , obsypałam zieloną pietruszką . Pychota !
A teraz zabieram się za likwidowanie choinki. Już się boję . Igły będę wymiatać jeszcze z miesiąc .
Ten eksperyment bardzo mniamuśnie brzmi, tylko gdzie ja tu kaszę gryczana dostnane, zwłaszcza nie prażoną?
OdpowiedzUsuńJuż trzeci rok nie ma mnie na kolędzie, ponoc ksiądz się ostatnio dopytywał Ślubnego, czy mu nie zwiałam! :-))))
To prawda z Wnukami. Sa przekochane, ale coraz bardziej nam z nimi trudno - sks - niestety!
Cieszcie się z powodzenia firmy, to w końcu od ilości klentów Wasz los tez zalezy!
Cieszę się , cieszę . Kaszę zrobisz jak wrócisz , zwłaszcza,że i grzybków u Ciebie dostatek. A jako ciekawostkę Ci powiem .że tę kaszę nie prażoną robi firma z mojego miasta - nasz niegdysiejszy klient, którego pogoniliśmy za płatności.
UsuńJezu, gdzie zajrze cos pysznego a ja w Italii na ichnim zarciu. Gdzie mu tam do naszego. :)
OdpowiedzUsuńNo wiadomo,że nasze najlepsze
UsuńCiekawe danie. Muszę kiedyś spróbować. Zwłaszcza że i kaszę i grzyby bardzo :) nie mowiac o ziołach i pietruszce.
OdpowiedzUsuńSpróbuj , jest naprawdę pyszne i szybkie w pzygotowaniu . Na razie nie mam pomysłów na inne dania, ale podejrzewam ,że klasycznie z gulaszem też się sprawdzi.
Usuń