urlopujemy. Ja niestety od obowiązku nie ucieknę i trudno. Pozytywy też się zdarzają. Wpłynęła już kasa za kontrakt, kilka dni przed terminem.
Dziś dzień na działce , po części też gospodarczy i zakupowy. Jutro święto więc trzeba było zrobić zakupy wcześniej, Kilka dni upału i wszystko ruszyło do przodu , ale też wymaga solidnego podlewania, bo upał niszczy wszystko. Coś nie poszło z kolorami. Miała być purpura i ogień a wyszedł amarant, koralowy i żółty. Dlaczego ???
Mamuśka szaleje, wciąż na tapecie klucze i zamykany pokój.
Życzę plusów więcej niż minusów, a przynajmniej równowagi. I nie martwić się tym co za nami, bo to już było. Z otwartą gardą i do przodu, będzie dobrze.
OdpowiedzUsuńRobię co mogę albo co muszę. Miło znów Cię widzieć.
UsuńKolorowa niespodzianka.😀 A reszta trochę dobrze, a trochę tak sobie. Buziaki
OdpowiedzUsuńOstatni z zakwitających klombów jest przynajmniej zbliżony do założeń , Popracuję nad tymi kolorami.Buziaki!
OdpowiedzUsuń