Na zimowe dni. Pytanie kiedy to zrealizować , ale ja tak mam . Skończę jedno i już mam trzy następne tematy w głowie. A skończyłam - no bez przesady ; prawie skończyłam sweterek dla wnusia. Tylko pozszywam i zrobię pliskę . Z godzina roboty. Wygląda bardzo ładnie, przynajmniej taki w kawałkach. Pokażę kiedy będzie gotowy. Oczywiście już zaczęłam czytać "Grę w Kości" . Zapowiada się ciekawie.
A pomysły ?
Jak następuje :
- wymyśliłam nowe poduszki na kanapę , nawet już materiał udało mi się kupić - teraz tylko uszyć ( te robione na drutach i szydełku już mi się trochę opatrzyły)
- mam parę fajnych butelek , pudełek i domowych sprzętów, które postanowiłam ozdobić decoupage'm zamiast wyrzucać . Porozdaję po znajomych i rodzinie , bo ile rzeczy można trzymać w domu
-po woli powstaje koncepcja fragmentu kolejnej rodzinnej księgi , zbieram też materiały historyczne w tym samym celu
- do wspominków wrócę niebawem ; marnie mi idzie , rok 1990 okazał się trudny do opisania
- dogadałam się synalkiem - pożyczy mi rower treningowy , żeby wspomóc odchudzanie , za tydzień o tej porze , będę już po wizycie u dietetyczki
-w niedziele zaczynam nową robótkę - szalik Zawiszy Bydgoszcz dla misia - szalikowca , na urodziny wnusia. Co roku robię mu szaliki miniaturki klubów piłkarskich, będzie i w tym roku.
A poza tym , kolejny kontrakt doszedł do skutku - ogromny kontrakt.. Poszła już faktura na zaliczkę . Szybciejj niż się spodziewaliśmy , drugi też przyklepany , trzeci rozstrzygnie się na dniach. Jeden nam nie wyszedł , ale w sumie i tak na plusie i to dużym. Remont łazienek nabiera kształtu - jeśli tak będzie, dalej to kasę odłożę szybko.
Cieszę się, że kontrakty wypaliły. Zawsze to lepiej wiedzieć, że zaskoczeń nie bedzie i w miarę można plany realizować! Piekny pierścień! I smaka na paczki dostałam. Niestety, w tym roku raczej nie zrobię! :-)))
OdpowiedzUsuńPączków nie zrobisz, ale za to inne fajne sprawy Cię czekają; mały , biały i te rzeczy
OdpowiedzUsuń:) intensywnie i szybko. Patrzę z podziwem bo ha dziś po 14 godzinach w pracy do 21.30 już nie wiem jak się nazywam. :))
OdpowiedzUsuńCzasem też mam dosyć , ale zazwyczaj energia mi dopisuje.
Usuń